Jeszcze kilka dni temu Agnes Trawny zamierzała złożyć do sądu pozew o wyprowadzenie dwóch rodzin z domu w Nartach koło Szczytna. W piątek, 24 kwietnia sytuacja się zmieniła, doszło bowiem do wstępnego porozumienia, gdy wójt gminy Jedwabno - Włodzimierz Budny zapowiedział, że odkupi dom wraz z siedliskiem.
Przypomnijmy, że Agnes Trawny w 1977 roku wyjechała do Niemiec w ramach polityczno-gospodarczego porozumienia zawartego między Polska i RFN (zgoda na łączenie rodzin i zezwolenie na wyjazd do Niemiec za udzielnie polskiemu rządowi dużej pożyczki). W domu, który Trawny opuściła osiedlono dwie rodziny, ale nie uregulowano statusu prawnego ani domu, ani działki, ani 47 hektarów przejętego lasu. Przed kilkoma laty Agnes Trawny zaczęła starania o zwrot ojcowizny. W 2005 r. Sąd Najwyższy zadecydował, że należy jej się zwrot kilkudziesięciu hektarów lasu, w tym domu. Do 15 kwietnia br. obie rodziny miały się wyprowadzić, ale nie zrobiły tego. Stąd brał się konflikt. W tej trudnej syutacji wójt gminy zaproponował kupno domu wraz z siedliskiem.
Ale gmina ma problem, gdyż Trawny nie godzi się na sprzedaż samego domu z siedliskiem. Chce pieniędzy także za las., który leży na terenie obszaru chronionego Natura 2000 a na załatwienie tych transakcji Niemka dała dwa tygodnie. Lasu nie chcą kupić Lasy Państwowe tłumacząc się brakiem pieniędzy i trudno przewidzieć, by w krótkim czasie znalazł się inny, prywatny kupiec.
Precedensowy wyrok sądowy sprzed czterech lat jest groźnym memento dla wszystkich gmin na Ziemiach Północnych i Zachodnich, gdzie status prawny gruntów, domów i lasów do dziś nie został ostatecznie uregulowany.
.png)
Zaloguj przez Facebook
