Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Kształtowanie i realizacja działań aktywizujących producentów zbóż w Polsce

9 sierpnia 2007
Po okresie transformacji w 1989 roku, polska wieś i polscy rolnicy znaleźli się w zupełnie nowej sytuacji, do której nie byli dostatecznie przygotowani. Wprawdzie skończył się okres pozornej stabilizacji i spokoju na wsi. Rozpoczął się natomiast okres wielkich wyzwań i wolnego rynku. Wolnego rynku, który w swoim najgorszym wydaniu zaskakiwał wielu z nas, zupełnie do tego nieprzygotowanych. Przekształcenia własnościowe na wsi, nowe możliwości powiększania gospodarstw stały się faktem.

Rolnicy systematycznie powiększając swoje gospodarstwa, powiększali produkcję rolniczą, a rynek płodów rolnych stopniowo przechodził od okresu powszechnego niedoboru do okresu stabilizacji, czy w końcu do nadprodukcji. Coraz bardziej zaczęła się liczyć na rynku cena oraz jakość płodów rolnych. Rolnicy zmuszeni zostali do bardziej efektywnego prowadzenia gospodarstw i produkcji rolnej. Coraz bardziej ich konkurencyjna pozycja uzależniona była od kosztów jednostkowych produkcji, a ponadto od różnic kursowych polskiej waluty, przy coraz bardziej powszechnym imporcie płodów rolnych i ich przetworów. Niestety w całym tym okresie politycy, pomimo wielu deklaracji i pewnej bierności wsi, nie dali szans polskim producentom na przejęcie lub choćby tylko częściowy udział własnościowy w przetwórstwie rolno- spożywczym, tak istotnym dla prawidłowego funkcjonowania rolnictwa. Wszak trwałe powiązania z przetwórstwem, umowy kontraktacyjne, coraz lepsza produkcja pod określone potrzeby rynku i przetwórstwa, stanowi dzisiaj o możliwościach rozwoju polskich gospodarstw. Pozwala to również na duży wpływ i stabilizację cen na rynku płodów rolnych, czego z przykrością trzeba stwierdzić nie mamy w Polsce.
Można dzisiaj ocenić , że z takich rozwiązań funkcjonujących w krajach starej Unii Europejskiej polscy rolnicy właściwie nie korzystają.
Nieliczne przykłady, jak Zrzeszeniu Rolników ROLA w Człuchowie, które jest właścicielem elewatora zbożowego, nie zmienia ogólnej sytuacji, iż nasi rolnicy w większości są pozbawieni wpływu na rynek i przetwórstwo płodów rolnych w Polsce. Stawia to nas w dużo gorszej sytuacji konkurencyjnej od naszych kolegów w UE.

Wobec takiej sytuacji stan organizacji polskich producentów nabiera dużo większego znaczenia.

Rynek zbóż w Polsce po transformacji, na początku lat dziewięćdziesiątych był rynkiem producenta, a rolnicy byli przekonani, iż taki stan się utrzyma, być może to uśpiło czujność w poszukiwaniu rozwiązań przyszłościowych dla pozycji polskich zbożowców. Pierwszy sygnał przyszedł już w 1996 roku, gdzie zbiory zbóż były nienajlepsze, a zwłaszcza ich jakość (przypomina to trochę miniony, 2006 rok). Ceny zbóż na rynku gwałtownie zaczęły rosnąć i wówczas wszystkich zaskoczyła przedwczesna decyzja ówczesnego Ministra Rolnictwa Jagielińskiego o bezcłowym imporcie zbóż do Polski. Uchylone drzwi na import zboża do Polski zostały dosłownie wyłamane i na rynek polski w tamtym czasie trafiło ponad 3 miliony ton zbóż, drastycznie obniżając ceny rynkowe. Zboża te zawierały w swojej cenie ogromne wsparcie w ramach WPR (ochrona interwencyjna wówczas 155 euro/tonę ).
Wielu polskich rolników całkowicie pozbawiono możliwości sprzedaży w takiej cenie swojego zboża, a w tamtym czasie na rynku dominowały jeszcze państwowe PZZ-y.
Dziś ta sytuacja zmieniła się o tyle, że rynek skupu jest zdominowany przez co najwyżej kilku operatorów prywatnych całkowicie nie powiązanych z producentami, ukazując jeszcze wyraźniej ich słabość.
Po 1996 roku rozpoczął się okres trudny dla producentów zbóż, chociaż już w tamtym czasie rolnicy wywalczyli skup interwencyjny zbóż, prowadzony najpierw przez ARR, a później na jej rzecz przez podmioty skupowe, co jednak było ograniczone ilościowo i dostęp do tego systemu mieli nieliczni. Pamiętamy ogromne kolejki przed elewatorami, liczne akcje protestacyjne w tamtym czasie i deklaracje polityków, którzy chcieli zdobyć na tym poparcie wsi. Szkoda, że znów niewielu decydentów i samych rolników nie dostrzegło przyczyn takiej sytuacji oraz możliwości jej zaradzenia. A mieliśmy już w tamtym czasie samorząd rolniczy, bo mocą ustawy z 1995 roku, rok później reaktywowano Izbę Rolniczą w Polsce. Właśnie z doświadczeń z pracy w Słupskiej Izbie Rolniczej oraz dzięki licznym kontaktom z niemiecką i francuską izbą powstała koncepcja, którą niemałym wysiłkiem udało się zrealizować. Organizacja grupy zbożowej z Człuchowa wraz z zakupem elewatora odbyła się na wzór kooperatywy zbożowej we Francji.
Doświadczenia zdobyte z funkcjonowania Roli na zbożowym rynku dały do zrozumienia, że jako nieliczna tego typu grupa w Polsce, mamy zbyt słabą pozycję, co stało się przyczyną zorganizowanego w lutym 2002 roku w Lipczynku ogólnopolskiego spotkania zbożowych grup rolników. Tam też zebrani rolnicy wyszli z koncepcją powołania ogólnopolskiej organizacji branżowej producentów zbóż. Przez prawie rok trwały spotkania, na których dyskutowano nad szczegółową koncepcją takiej organizacji, jej nazwą, kształtem statutu i sposobem działania. I oto 14 stycznia 2003 roku w Warszawie na Walnym Zgromadzeniu Założycieli powołano Krajową Federację Producentów Zbóż, ogólnopolską branżową organizację producentów zbóż.
Natychmiast okazało się, że brakuje takiego partnera do rozmów o problemach producentów zbóż z Ministerstwem Rolnictwa, czy też innymi instytucjami krajowymi i międzynarodowymi.
KFPZ stara się wypełniać tą lukę dla dobra (zwłaszcza swoich członków). Do tego próbuje integrować środowisko producentów zbóż w walce o pozycję rynkową, przeciwstawia się najróżniejszym manipulacjom tego rynku, czy też opiniuje akty prawne. Proponuje również własne rozwiązania problemów branży.
Ponadto KFPZ nawiązuje współpracę międzynarodową, bierze udział w charakterze eksperta w zespole roboczym d/s zbóż w Copa Cogeca.
Obecnie analiza rynku zbóż w Polsce, Europie i na świecie jest podstawą jej codziennych działań. Wnioski - tendencje i prognozy na tym rynku przedstawia naszym członkom w celu jak najlepszego dostosowania się do jego wymagań.
Dzisiaj produkcja zbóż w gospodarstwach członków KFPZ wynosi niespełna 500 tysięcy ton, a celem federacji jest osiągnięcie stanu, w którym członkowie produkować będą ilość dominującą na rynku.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę