Krajowa Spółka Cukrowa (KSC) nie zamierza rezygnować z limitu produkcji cukru, a wręcz przeciwnie dokupiła dodatkowy limit - ok. 38 tys. ton - poinformował PAP rzecznik KSC - Łukasz Wróblewski.
Komisja Europejska zaproponowała w poniedziałek przymusową redukcję kwot produkcji cukru w Unii Europejskiej o 12 proc., czyli 2 mln ton rocznie. Powodem tej decyzji jest zbyt małe zainteresowanie ograniczeniem produkcji. Dotychczas udało się Unii zredukować produkcję o 1,5 mln ton. Tymczasem rozłożona na cztery lata reforma zakłada ograniczenie produkcji o 6 mln ton.
W opinii wicepremiera, ministra rolnictwa Andrzeja Leppera, "reforma rynku cukru jest niekorzystna, a Polska już poniosła duże straty", gdyż w ostatnich latach zamknęła kilkanaście cukrowni, a po wejściu do UE musiała ograniczyć produkcję cukru z 2 mln ton do 1,65 mln ton rocznie. Lepper powiedział na konferencji prasowej w poniedziałek w Brukseli, że Polska nie zamierza zmniejszyć produkcji cukru.
"Nie znany wszystkich elementów, a diabeł tkwi w szczegółach" - skomentował decyzję KE rzecznik KSC. Dodał, że na początku lutego odbędzie się posiedzenie Europejskiego Związku Producentów Cukru, na którym cukrownicy zajmą stanowisko w tej sprawie.
Wróblewski zauważył, że do końca stycznia upływa termin zgłaszania rezygnacji z limitu produkcji cukru. Za dobrowolną rezygnację z produkcji tony cukru UE wypłaca teraz 730 euro rekompensaty, zaś w kolejnych latach rekompensaty będą niższe.
Według rzecznika KSC, Polska ma na tyle dobre warunki do produkcji i konkurencyjne ceny, że ani KSC, ani inne koncerny działające na terenie Polski nie są zainteresowane zmniejszaniem produkcji, a wręcz przeciwnie. Wszystkie firmy dokupiły limit, w sumie dodatkowo będzie można wyprodukować w naszym kraju 100 tys. ton cukru.
Zdaniem Wróblewskiego, redukcja produkcji cukru powinna następować najpierw w krajach, gdzie jest ona mniej opłacalna niż np. w Polsce. Ale jak zaznaczył, i te kraje obserwują rynek. Zauważył, że w ubiegłym roku wystąpił deficyt cukru, gdyż kraje takie jak Brazylia, przeznaczają ogromne ilości trzciny cukrowej na produkcję biopaliw, a nie na przetwarzanie na cukier.