Na przełomie września i października rozpocznie się prywatyzacja Krajowej Spółki Cukrowej. Do akcji największego polskiego koncernu cukrowego są uprawnieni tylko rolnicy dostarczający buraki oraz pracownicy spółki. I nikt więcej.
Oznacza to, że do przejęcia pakietu 77% akcji nie jest poszukiwany inwestor zewnętrzny. A brak zainteresowania prywatyzacją ze strony tych środowisk oznacza jej fiasko.
Artur Ławniczak – wiceminister rolnictwa „ Jeśli nie będzie kontroli rolników tych zainteresowanych, bezpośrednio powiązanych z tym sektorem, to prywatyzacja powinna wstrzymana.”
I właśnie przekonanie rolników i pracowników do kupna akcji jest największym kłopotem resortu skarbu państwa. Pakiet jest bardzo drogi i bez jakiejś formy pomocy, uprawnionych nie będzie po prostu na niego stać. Rząd myśli o poręczeniach bankowych, kredytach czy sprzedaży na raty.
Adam Leszkiewicz – wiceminister skarbu państwa „Rzeczywiście, kluczową sprawą będzie znalezienie pomysłu na to, aby wesprzeć tych którzy są uprawnieni, a nie stać ich na uczestniczenie w tej prywatyzacji.”
A harmonogram będzie następujący: na przełomie września i października resort skarbu państwa wybierze doradcę prywatyzacyjnego i rozpocznie wycenę spółki. Potem uprawnieni zostaną zaproszenia do kupowania akcji. W grę wchodzi nawet 20 tysięcy osób.