Rano zebrał się zarząd PO, aby rozmawiać o sprawie wyboru marszałka Sejmu oraz o przebiegu rozmów z PiS o tworzeniu koalicji rządowej.
W poniedziałek wieczorem Rokita oświadczył, że PO nie zgadza się, aby w rękach PiS znalazły się równocześnie: ministerstwo sprawiedliwości, ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji oraz służby specjalne.
Natomiast szef klubu PiS Ludwik Dorn powiedział, że nie jest możliwe, aby politycy Platformy objęli te resorty. Stanowiska te, stanowiska ministrów i ministra koordynatora, czy ministra odpowiedzialnego za służby specjalne, bo to nie jest dział administracji rządowej, obejmą ludzie wskazani przez Prawo i Sprawiedliwość – powiedział Dorn.
Tusk chce wieczorem rozmawiać z Kaczyńskim o tym, czy powstanie koalicja PiS-PO, oraz o obsadzeniu funkcji marszałka Sejmu. Kandydatem PO na to stanowisko jest Bronisław Komorowski; PiS uważa, że powinien to być Tusk. Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do kierownictwa PSL, kandydatem na marszałka, którego poprze PiS, może być Józef Zych z PSL.
Tusk uważa, że najpóźniej w środę rano będzie wiadomo, czy koalicja PiS-PO powstanie.
Tusk powiedział też, że jeśli PiS na serio myśli o koalicji rządowej, "oznaczałoby to, że Jan Rokita jest wicepremierem odpowiedzialnym za administrację i sprawy wewnętrzne. To byłby dla mnie test dobrej woli PiS - powiedział.
Szef PO podkreślił, że dla jego partii jest zupełnie oczywiste, że koalicja musi "oznaczać elementarną równowagę". Przez równowagę rozumiemy wzajemną kontrolę nad najbardziej newralgicznymi sektorami władzy, takimi jak służby specjalne czy prokurator generalny - dodał.
Nie ukrywam, że dla mnie gwarancją dobrej jakości rządzenia byłaby silna pozycja Jana Rokity w tym rządzie i kierowanie przez niego administracją państwową, bo jest do tego przygotowany najlepiej w Polsce - zaznaczył Tusk.
Przed południem doszło do spotkania Marcinkiewicza i Rokity. Przed rozmową Rokita powiedział, że "niewątpliwie mamy do czynienia dzisiaj z kryzysem i będziemy próbowali go jakoś rozsądnie przełamać w interesie kraju".
Zapytany, czy jednym z powodów tego kryzysu są nieoficjalne informacje, że PiS jest gotowe poprzeć kandydaturę Zycha na marszałka Sejmu, Rokita odpowiedział, że powodami jest "parę różnych rzeczy, które państwo mogli obserwować w ciągu ostatnich godzin".
Już po spotkaniu Rokita poinformował, że po raz pierwszy dostał od Marcinkiewicza propozycję podziału resortów. Dodał, że nie jest ona w pełni satysfakcjonująca dla PO. Nie chciał ujawnić szczegółów. Robimy z Marcinkiewiczem wszystko, aby przezwyciężyć powstały kryzys i aby ten rząd powstał - dodał. Powiedział też, że chciałby, aby zakończenie prac merytorycznych nastąpiło we wtorek, tak aby w środę zrobić przegląd ustaleń.
Wbrew wcześniejszym informacjom posła PiS Przemysława Gosiewskiego, kontynuowane są rozmowy zespołów ekspertów PiS i PO, które ustalają program przyszłego rządu. Poinformował o tym dyrektor biura prasowego PiS Konrad Ciesiołkiewicz. Informację zdementował również sam Gosiewski
Rozmowy są kontynuowane, ale dla ostatecznego sukcesu tych rozmów jest potrzebna decyzja polityczna władz PO co do udziału w koalicji z PiS – zaznaczył Gosiewski.
W poniedziałek po popołudniu ruszyły prace zespołu ekspertów PiS i PO ds. makroekonomicznych i budżetu państwa. Według desygnowanego na premiera Kazimierza Marcinkiewicza, jest to najważniejszy z zespołów pracujących nad programem przyszłego rządu. W skład zespołu makroekonomicznego i budżetu ze strony PiS weszli Cezary Mech, Wojciech Jasiński, Stanisław Kluza, Marek Zuber i Michał Krupiński. PO reprezentują Zbigniew Chlebowski, Mirosława Boryczko, Rafał Antczak i Stefan Kawalec.