Kolejny kryzys w handlu z Rosją. Według dziennika każdy miesiąc sporu z Rosjanami, którzy zakazali importu wielu naszych produktów będzie kosztować polskie firmy ponad 85 milionów złotych.
Rosjanie zarzucają nam fałszowanie świadectw weterynaryjnych i fitosanitarnych.
"Rzeczpospolita" pisze o opublikowanej przez Rosjan liście towarów pochodzenia roślinnego, których polskie firmy nie mogą eksportować na ich rynek. Na tej liście są między innymi świeże warzywa i owoce, kwiaty, mąki, kasze, zboża, ale i niektóre produkty z drewna.
Według dziennika wprowadzenie do wykazu produktów z drewna zaostrza spór handlowy między Polską a Rosją.
Minister rolnictwa Lech Różański powiedział "Rzeczpospolitej", że poczynione przez Rosję kroki są zbyt drastyczne w stosunku do polskich przewinień.
Cytowany przez dziennik Janusz Steinhoff, wicepremier w rządzie AWS nie ma wątpliwości, iż konflikt o świadectwa fitosanitarne i weterynaryjne ma podłoże polityczne. Przypomniał, że kilka tygodni temu Rosjanie zwrócili się do nas z wnioskiem o zmianę warunków umów o dostawy gazu.
"Rzeczpospolita" podkreśla, że do rozwiązania problemów z Rosjanami potrzebne jest spotkanie ministrów rolnictwa obu krajów. Jednak aby do tego doszło muszą się porozumieć grupy ekspertów.
Wiceminister Różański powiedział "Rzeczpospolitej", że zorganizowanie spotkania ekspertów jest nadzwyczaj trudne, bo Rosjanie nie odpowiadają na nasze pisma. Nie chca też przekazywać nam dokumentów , które sfałszowali polscy eksporterzy. Jednocześnie domagają się wyjaśnień tych fałszerstw.