To nie reforma, ale niewielkie zmiany – tłumaczy obecną nowelizację ustawy o KRUS-ie minister rolnictwa. Na dużą reformę opierającą się na obliczaniu składek KRUS-owskich na dochodach rolniczych trzeba jeszcze poczekać. I nie wiadomo jak długo.
Obecna nowelizacja ustawy o rolniczym ubezpieczeniu społecznym jest już w Sejmie i jest szansa, że zmiany wejdą w życie do końca roku. Wprowadza ona zróżnicowanie wysokości składek w oparciu o tzw. hektary przeliczeniowe. Zmiany nie dotkną jednak zbyt wielu osób. Wyższe składki zapłaci 15 i pół tysiąca osób, które mają więcej niż 50 hektarów przeliczeniowych.
Takie podejście do sprawy znajduje wielu krytyków, którzy uważają, że rząd nie potrzebnie wprowadza zamieszanie.
Co dalej ze zmianami w KRUS-ie? Resort rolnictwa twierdzi, że obecna nowelizacja to dopiero początek zmian nad, którymi rząd już pracuje. Docelowy model funkcjonowania KRUS-u ma opierać się na obliczaniu składki na podstawie rzeczywistych dochodów. Organizacje rolnicze nie mówią, nie, ale nie wierzą w szybkie zakończenie prac.
W przyszłorocznym budżecie wydatki na Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego mają być rekordowo wysokie i przekroczyć 17 miliardów złotych.