I jak tu nie czuć się dojną krową?! Minister finansów Jacek Rostowski (61 l.) wpadł na nowy pomysł, jak spustoszyć kieszenie Polaków - pisze FAKT.pl. Chce, byśmy płacili prowizje za wypłatę z bankomatów swoich własnych pieniędzy! Projekt ustawy jest już gotowy. Nawet same banki obawiają się reakcji klientów na ten krok i powrotu kolejek przed kasami w swoich placówkach. Mimo to nic nie zapowiada, żeby Rostowski zrezygnował z haraczu jaki biedni mieliby płacić na krezusów - właścicieli sieci bankomatów.
Jeśli martwi cię wysokość pensji, która wpływa na konto z początkiem miesiąca wiedz, że prawdziwe powody do zmartwień dopiero przed tobą. Już niedługo za to, by tę skromną pensję wypłacić w bankomacie będzie trzeba... dodatkowo zapłacić! Sprawę opisała "Gazeta Wyborcza". Otóż resort finansów i rządzący nim Rostowski postanowili "uraczyć" Polaków kolejnym haraczem. W przygotowanej nowelizacji ustawy o usługach płatniczych rząd chce wprowadzenia opłaty od wypłaty gotówki z bankomatu – tzw. surcharge.
Co ciekawe, skarb państwa nie będzie miał z tego ani grosza. Zarobią jedynie wielkie sieci, operatorzy bankomatów. Resort nie kryje, że propozycję prowizji oparł na opinii organizacji Pracodawcy RP, do której należy właśnie największa w Polsce sieć bankomatów niezależna od banków. Resort finansów "kupił" ich argumentację. - Brak rozwoju sieci bankomatów może skutkować zatrzymaniem procesu ubankowienia osób nie korzystających z rachunków płatniczych, gdyż – jak podaje organizacja Pracodawcy RP - głównym warunkiem zakładania rachunków bankowych jest szeroki dostęp do bankomatów - tłumaczyła "Gazecie" rzecznik resortu Wiesława Dróżdż.
Żeby było ciekawiej, przeciwnikami kolejnego haraczu są same banki. Nie kryją, że prowizja od wypłaty gotówki to zwykłe naciąganie klientów, na którym stracą oni sami, ale i banki - nie po to przez lata zniechęcały nas do korzystania z kas w placówkach a zachęcały do bankomatów i kart płatniczych.
- Surcharge to narzędzie do zwiększania zysków kosztem klientów - nie ma wątpliwości Cezary Kocik z BRE Banku. Wątpliwości nie mają także sami użytkownicy. - Bankomaty miały ułatwiać nam życie, a teraz się okaże, że będziemy omijać je szerokim łukiem, żeby zaoszczędzić. Znów próbują dobrać się do naszych portfeli! - oburza się Przemysław Walaszczyk (40 l.) z Zabrza.