Prawie 2,2 tys. kontroli dotyczących spalania odpadów w domowych piecach przeprowadzili w kończącym się sezonie grzewczym strażnicy miejscy w Krakowie. W 128 przypadkach ujawniono wykorzystywanie śmieci do ogrzewania domówi i mieszkań.
Jak poinformował w środę rzecznik krakowskiej straży miejskiej Marek Anioł, kontrole trwały od początku listopada zeszłego roku do 20 kwietnia tego roku. W tym czasie strażnicy nałożyli 72 mandaty na łączną kwotę ponad 8,5 tys. zł, sporządzili siedem notatek pod wniosek o ukaranie do sądu oraz pouczyli 49 osób.
Kontrole dotyczące spalania śmieci były możliwe dzięki m.in. specjalnemu serwisowi internetowemu prowadzonemu przez straż miejską. Na interaktywnej mapie mieszkańcy miasta mogli anonimowo zaznaczać adresy w Krakowie, gdzie mogło dochodzić do spalania odpadów w domowych piecach. Wskazane przez internautów punkty były sprawdzane przez strażników kontrolujących instalacje grzewcze.
Jak pokazują pomiary ze stacji monitoringu powietrza, stężenia pyłu zawieszonego w Krakowie wyraźnie rosną w sezonie grzewczym, czyli jesienią i zimą. Sytuację pogarszają niekorzystne warunki atmosferyczne, czyli bezwietrzna pogoda. Względnie czystym powietrzem można w Krakowie oddychać tylko między majem a sierpniem, ale z dala od głównych tras komunikacyjnych.
Kraków zajmuje piąte miejsce wśród najbardziej zanieczyszczonych miast Polski mających powyżej 100 tys. mieszkańców.
Walkę o czyste powietrze w Krakowie od kilku miesięcy prowadzą aktywiści ruchu społecznego "Stop dla smogu w Krakowie" oraz Krakowskiego Alarmu Smogowego; w wielu punktach miasta wiszą plakaty z hasłami "Chcemy oddychać" i "No smoging please".