Ukraina coraz bliżej możliwości eksportu drobiu i jaj na unijny rynek. Dzisiaj w tamtejszych zakładach ruszają kontrole, zlecone przez Komisje Europejską.
To już kolejna wizyta unijnych ekspertów w ukraińskich zakładach. Poprzednie kontrole, przeprowadzono pół roku temu, a ich wynik był pozytywny. Według raportu Komisji Europejskiej, Ukraina wprowadziła skuteczny system kontroli mięsa drobiowego- od hodowli do przetwórstwa. Tamtejsi producenci przyznają, że możliwość dostarczania produktów do Wspólnoty jest dla nich bardzo kusząca. Chęci chęciami, ale na razie możliwości eksportowe Ukrainy w tym zakresie są nieznaczne. Obecnie wysyłki nie przekraczają 8 tysięcy ton mięsa i 300 milionów sztuk jaj. Podstawowe rynki zbytu to Kazachstan, Gruzja i Armenia.
---------------
A teraz kilka informacji z unijnego rynku wieprzowiny. Najpierw doniesienia z Niemiec, gdzie ceny prosiąt i półtusz wyraźnie się poprawiły. Tuczniki maja najlepszą cenę od połowy września. Średnia unijna za półtusze klasy E, to 1 euro 37 centów za kilogram. Z kolei we Francji weterynarze poinformowali o kolejnych ogniskach epidemii choroby Aujeszkiego. Poprzednie wykryto w październiku. Do tej pory ubito ponad 400 sztuk zakażonych zwierząt. Wszystkie przypadki zachorowań miały miejsce w tym samym departamencie na południowym zachodzie kraju. Wciąż niewiadomo, jakie jest źródło epidemii.
----------------
Australijskie zboże miało być ratunkiem dla spragnionego ziarna światowego rynku, tymczasem ulewne deszcze i powodzie niszczą uprawy. Prawie połowa zbiorów na wschodnim wybrzeżu jest już pod wodą. Zanim przyszła klęska, zapowiadano najlepsze zbiory od ćwierćwiecza. Mniejsza produkcja oznacza mniejszy eksport i oczywiście wzrost cen. Pszenica, szczególnie ta dobrej jakości podrożała już o 30 procent.
Steve Whan- New South Wales, Australia „Dla farmerów sytuacja jest wyjątkowo ciężka. Już teraz straty w uprawach szacujemy na pół miliarda dolarów. A to może być bardzo frustrujące, jeśli zapowiadano tak dobre zbiory, pierwsze takie po prawie dekadzie suszy”.
Wielu rolników straciło nie tylko uprawy, ale i całe gospodarstwa. Ratownicy ewakuują ich z zalanych farm.