Czy turystyka konna stanie się polską specjalnością w Europie? Są konie, baza i ludzie, którzy chętnie się tym zajmą. Mogą być spore pieniądze z Unii i nowe miejsca pracy.
Hodowcy koni narzekają na zastój w tej branży. Wielu z nich, podobnie jak Zbigniew Koperski, który od 30 lat hoduje konie, chętnie rozszerzyłoby działalność. Brakuje im jednak pieniędzy. Pomysł Ministerstwa Rolnictwa, aby rozwinąć turystykę konną przy pomocy środków unijnych, ma duże szanse powodzenia.
Baza, niemal gotowa, jest dostępna w różnych regionach Polski. Ministerstwo szacuje, że można by wykorzystać konie znajdujące się w zasobach państwowych agencji, ale także w szkołach rolniczych czy w prywatnych gospodarstwach. Są instruktorzy, można by zagospodarować użytki zielone, szczególnie na wschodzie i południu kraju. I byłyby miejsca pracy.
Czy program rozwoju turystyki zostanie wprowadzony w życie, zależy od Rady Ministrów, której został przedstawiony.