Podlaska Izba Rolnicza wnioskuje do ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi o pilne podjęcie działań interwencyjnych na rynku mleka. Ostatnie miesiące jak podkreślają przedstawiciele PIR wskazują bowiem na niepokojący spadek cen skupu mleka. Według danych GUS z 18 maja bieżącego roku wynika, że w kwietniu za 1 hl mleka płacono w kupie 119,40 zł tj. o 5,5 % mniej niż przed miesiącem i o 0,9 % mniej niż przed rokiem.
- Najbardziej niepokoi fakt, iż prognozy wskazują na kolejne spadki cen. Jednocześnie w tym samym czasie koszty produkcji ciągle rosną , jak chociażby cena oleju napędowego, która w stosunku do maja roku 2011 wzrosła o 15 %, a według ekspertów sięgnąć ma 6,00 złotych – mówi Grzegorz Leszczyński, prezes Podlaskiej Izby Rolniczej.
Zdaniem samorządu rolniczego z Podlasia jeśli ta tendencja będzie się utrzymywała to może mieć katastrofalne skutki dla polskiego mleczarstwa, w tym dla rolników producentów mleka. W tym miejscu warto przypomnieć sytuację na rynku trzody chlewnej , gdzie niekorzystna sytuacja ekonomiczna i brak odpowiednich mechanizmów wsparcia spowodowało drastyczny spadek pogłowia, który obecnie jest w Polsce najniższy od 50 lat, a w ciągu ostatniego dziesięciolecia zmniejszył się o jedna trzecią. Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego potwierdzają , że trend spadkowy utrzymuje się , a efekt tej sytuacji jest powszechnie znany i przygnębiający bowiem Polska z eksportera netto wieprzowiny przekształciła się w jej importera Nie można jak zaznacza PIR dopuścić by taka sytuacja powtórzyła się na rynku mleka.
- Województwo podlaskie jest regionem, gdzie mleczarstwo jest głównym źródłem utrzymania dla wielu rodzin rolniczych, staliśmy się ,,zagłębiem mleczarskim’’ głównie dzięki determinacji i ciężkiej pracy naszych rolników. Rozwój nie byłby jednak możliwy bez wielkich inwestycji , które w zdecydowanej większości sfinansowane zostały z kredytów bankowych . Ostatnie spadki cen mleka nie gwarantują już zysków z produkcji, a jedynie pokrywają jej koszty. Dalsze spadki cen będą generowały straty, a to może uniemożliwić spłatę zaciągniętych, pogrążając finansowo gospodarstwa – dodaje Grzegorz Leszczyński.