Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Koniec z podsłuchiwaniem obywateli

5 stycznia 2016
Służby specjalne inwigilujące obywateli będą się musiały tłumaczyć przed niezależnymi ekspertami, dlaczego zakładają podsłuchy. A funkcjonariusze będą mieli dostęp do naszych billingów tylko z ostatniego roku, a nie z dwóch lat.

Pakiet rozwiązań, które mają wprowadzić realne mechanizmy kontroli nad służbami, przedstawił wczoraj posłom minister w kancelarii premiera Jacek Cichocki. Mają być odpowiedzią na ingerencję służb w prywatność Polaków. Tylko w 2010 roku dokonały ponad 1 mln tzw. sprawdzeń u operatorów telefonicznych. Przyznają się także, że blisko 7 tys. osób było podsłuchiwanych. Najpoważniejszą zmianą ma być zbudowanie „niezależnego organu kontrolującego pracę operacyjną”.
– Tego rodzaju gremia funkcjonują w Belgii, Kanadzie, Holandii czy Norwegii i Szwecji. W jego skład mogliby wchodzić sędziowie wybierani przez Krajową Radę Sądownictwa, a drugą część wyłaniałby Sejm – mówi Cichocki. Taki komitet miałby szersze uprawnienia niż dzisiejsza sejmowa komisja ds. służb specjalnych. Posłowie są ograniczeni prawem i np. na posiedzenia mogą wzywać jedynie szefów służb. Nie mają również możliwości weryfikowania ich oświadczeń.
– Nowy organ kontrolny działałby na zlecenie sejmowej komisji, a także rozpatrywał skargi obywateli. Chcemy go wyposażyć w bardzo szerokie uprawnienia: dostęp do wszystkich funkcjonariuszy i tworzonych przez nich dokumentów – tłumaczy Cichocki. Aby zalegalizować działanie takiego speckomitetu, potrzebne będzie napisanie nowej ustawy. Wiadomo, że nie zajmie się tym Sejm tej kadencji i projekt powstanie najwcześniej po wyłonieniu nowego rządu.
– To dobrze, że minister pokazał w końcu konkretne pomysły, jednak mają one znaczenie akademickie. Dlaczego dzieje się to dopiero w końcówce kadencji, czemu rząd nie zaproponował tego cztery lata temu – ripostuje poseł PiS Jarosław Zieliński.
Faktycznie stworzenie specjalnej ustawy o czynnościach operacyjnych służb było jedną z wyborczych obietnic PO. Ustawa miała zastąpić tajne instrukcje, które funkcjonują w każdej z dziewięciu uprawnionych do inwigilacji służb. Do tej pory w tej sprawie nic się jednak nie stało.
– Zaprezentowane zmiany nie przepadną, bo następny rząd musi się liczyć z wyrokami Trybunału Konstytucyjnego, który może bardzo ograniczyć działania służb – przekonuje Marek Biernacki, szef komisji spraw wewnętrznych i administracji (PO).
Kolejna propozycja rządu dotyczy skrócenia do roku możliwości sięgania po dane od operatorów komunikacyjnych. Dziś funkcjonariusze mogą wydobyć billingi nawet sprzed dwóch lat – to górna granica narzucona przez UE.
– Dane z billingów i lokalizacji wrzucone do specjalnego programu pozwalają nam dowiedzieć się o człowieku wszystkiego. Program wskazuje np. charakter relacji międzyludzkich, czyli kto jest kochanką, a kto szefem oraz kiedy i gdzie ostatnio się z nimi widzieliśmy – tłumaczy „DGP” funkcjonariusz służb specjalnych. Policjanci z CBŚ przekonują jednak, że właśnie szeroki dostęp do billingów chroni prawa obywatela. – Dzięki takiej analizie wielu osobom oszczędzona jest prawdziwa inwigilacja, czyli podsłuchy, umieszczanie agentów. Ta analiza pozwala potwierdzić alibi, wyrzuca poza nawias osoby niezwiązane z przestępstwem – przekonuje jeden z wiceszefów CBŚ. Również przewodniczący Biernacki ma wątpliwości, czy skrócenie obowiązku przechowywania danych jest dobrym pomysłem.
– W przypadku sprawy Olewnika dostęp do nich pozwolił wyjaśnić wiele wątków. W przyszłej kadencji musimy wypracować rozsądny kompromis pomiędzy wolnością obywatelską a uprawnieniami służb, aby nie pozbawić ich możliwości działania – podsumowuje Biernacki.
PRAWO
Kto i jak nas podsłuchuje
Dziewięć służb ma uprawnienia do inwigilowania Polaków, zakładania podsłuchów, filmowania w sytuacjach prywatnych bądź werbowania tajnych współpracowników.
W obecnej kadencji parlament uchwalił kilka istotnych zmian dotyczących ich uprawnień. Dzięki temu zaledwie przed tygodniem posłowie i opinia publiczna poznali tajną przez lata liczbę podsłuchów: służby w 2010 roku podsłuchiwały 6,7 tys. osób oraz dokonały 1,3 mln sprawdzeń u operatorów.
Uporządkowane także zostały procedury dotyczące wydawania zgód przez sądy na założenie podsłuchu. Ograniczona została możliwość sięgania po tę technikę jedynie do poważnych przestępstw.
Uchwalona została również nowa ustawa o ochronie informacji niejawnych. Jednak wciąż demokratycznej kontroli wymyka się np. wywiad skarbowy w Ministerstwie Finansów, który ma prawo stosować podsłuchy, ale również ma pełny dostęp do danych finansowych przedsiębiorców i osób prywatnych. Formalnie kontrolą nad jego działaniami zajmuje się komisja finansów publicznych, jednak jej członkowie nie dysponują certyfikatami dostępu do tajemnicy państwowej. Zatem nawet jeśli szefowi wywiadu zadaliby pytanie, i tak nie mogliby poznać odpowiedzi.

POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę