Od 5 lutego obowiązuje całkowity zakaz eksmisji na bruk. Eksmitowanemu lokatorowi trzeba zapewnić przynajmniej tymczasowe pomieszczenie. Miasto Kraków nie dysponuje ani jednym takim lokalem.
Jeszcze do niedawna zakaz eksmisji na bruk obowiązywał w okresie zimy. Pół roku temu posłowie znowelizowali kodeks postępowania cywilnego w taki sposób, że nie wolno wyegzekwować wyroku eksmisyjnego, jeżeli dla lokatora nie ma lokalu zastępczego. Komornik musi poczekać z eksmisją do momentu, gdy gmina, właściciel zwalnianego mieszkania lub sam eksmitowany znajdzie pomieszczenie zastępcze.
Od wielu lat posłowie ograniczali krąg osób, wobec których można było orzec eksmisje na bruk. Obowiązek przyznania prawa do lokalu socjalnego ma sąd w przypadku orzekania wyroku eksmisyjnego dla kobiet w ciąży, dzieci do lat 18, niepełnosprawnych, ubezwłasnowolnionych, emerytów i rencistów, bezrobotnych oraz obłożnie chorych. Zwiększanie liczby uprawnionych do mieszkań socjalnych spowodowało, że egzekwowanie wyroku może trwać latami.
W Wydziale Mieszkalnictwa Urzędu Miasta Krakowa zarejestrowano 947 wyroków eksmisyjnych dla rodzin, którym trzeba zapewnić lokal socjalny. W ubiegłym roku do takich mieszkań skierowano zaledwie 140 rodzin po eksmisji. Tylko w 2004 r. w krakowskim magistracie zarejestrowano 440 wyroków eksmisyjnych z prawem do lokalu socjalnego. Jak prognozuje Wydział Mieszkalnictwa UM, ta tendencja będzie się utrzymywać - w styczniu 2005 r. w magistrackim rejestrze przybyło 50 wyroków.
Wprawdzie teoretycznie pomieszczenie zastępcze to nie to samo co lokal socjalny, ale jak powiedziano w krakowskim magistracie, gmina... nie ma ani jednego takiego pomieszczenia. Rolę pomieszczeń zastępczych będą musiały pełnić mieszkania socjalne, więc czas oczekiwania na takie lokale będzie jeszcze dłuższy niż obecnie.