W okresie dzielącym dwa ostatnie Powszechne Spisy Rolne, w ciągu minionych 6 lat, na wsi w czterech powiatach dawnego woj. tarnowskiego liczba koni zmniejszyła się niemal o połowę. Natomiast o ponad połowę wzrosła liczba tych zwierząt... w miejskim Tarnowie.
W 1996 roku, gdy przeprowadzano Powszechny Spis Rolny, w Tarnowie oraz w dzisiejszych powiatach: bocheńskim, brzeskim, dąbrowskim oraz ziemskim tarnowskim było prawie 16 tys. koni. Ale już wówczas sygnalizowano, że w stosunku do 1988 r. pogłowie koni zmniejszyło się o ponad 36 proc.
Po ostatnim PSR w 2002 r., okazało się, że liczba tych zwierząt nadal szybko maleje. Na wspomnianym terenie jest ich w sumie niespełna 8,8 tys. Najwięcej w największym powiecie - ziemskim tarnowskim: 4,1 tys., ale w przeliczeniu na 100 ha dominuje pod tym względem pow. dąbrowski (łącznie 1,8 tys. sztuk). To na Powiślu koń jeszcze najczęściej służy jako siła robocza.
Mimo tych tendencji, region tarnowski - ze względu na duże rozdrobnienie gospodarstw rolnych - nadal należy w kraju do najbardziej zasobnych w konie. Ciekawostką może być fakt, że w ciągu ostatnich siedmiu lat ponaddwukrotnie wzrosła liczba koni w samym Tarnowie - ze 104 do 283. Znaczną ich częć stanowią ogiery ze stadniny w Klikowej, lecz coraz więcej przybywa również koni rekreacyjnych. Kiedy koń roboczy powoli odchodzi w przeszłość, rozwija się moda na zakładanie niewielkich prywatnych hodowli i konną rekreację.