Podkarpaccy plantatorzy rzepaku powoli kończą tegoroczne żniwa, ale z mieszanymi uczuciami. Wprawdzie ceny w skupie są wyższe, niż w poprzednich latach, ale zbiory niestety będą gorsze. Na niskie plony narzeka większość rolników regionie. Niektórzy twierdzą, że zbiory z hektara będą nawet o połowę niższe niż w ubiegłym roku.
Jarosz Bogdan „Dwie i pół tony to optymalnie teraz zbieram, mam 16 ha. Dwie tony średnia wyjdzie. Deszcze zrobiły swoje, mrozy też były silne.”
Janusz Wilk „Średnio 2 - 2,5 tony. Nie za wesoło jest. Pogoda nie dopisała, za dużo deszczu. Łuszczyny się nie zawiązały, tak wyszło”
Niższe plony odczuwają również w punktach skupu. Tu w Jarosławiu taka kolejka jest codziennie, ale w elewatorach wciąż jest dużo wolnego miejsca. A na polach zostało nie więcej niż 20 % rzepaku.
Jan Ocalewicz – elewatory zbożowe w Jarosławiu „ Plony są w tym roku niższe, skup też jest niższy. Skupiliśmy mniej więcej o 1/3 mniej niż chcieliśmy.”
Cena rzepaku jest wysoka. W punkcie skupu w Jarosławiu płacą za tonę 1440 złotych brutto. Ale w Weilu przypadkach rolnicy dostają mniej, bo nasiona nie spełniają parametrów jakościowych.
Jadwiga Świt - elewatory zbożowe w Jarosławiu „W tym roku ziarno jest słabej jakości, zaatakowały go choroby grzybowe. Tak, ze ziarno jest drobniejsze, mniej wykształcone. Zdarzają się ziarna podpleśniałe i jest mniejsza zawartość oleju.”
Większość rolników nie czeka ze sprzedażą. Chcą mieć puste magazyny, bo niedługo ruszają z koszeniem pszenicy.