Zachodniopomorscy internauci wpadli w popłoch. Kontrolując legalność programów komputerowych policja wchodzi nie tylko do firm, ale także do domów - pisze "Głos Szczeciński".
W sklepach komputerowych po legalne programy ustawiły się kolejki, a co bardziej zapobiegliwi "oczyścili" sprzęt z pirackich zasobów.