Komorowski stwierdził, że Duda w obecnej kampanii mówi wiele o wspólnotowej polityce rolnej, a wtedy powiedział, że trzeba stopniowo odchodzić od wspólnej polityki rolnej, że należy inwestować w infrastrukturę, zamiast dotować producentów rolnych. "To kiedy pan mówi prawdę?" - pytał Komorowski, stwierdzając, że w 2014 r. Duda w kwestii dopłat bezpośrednich mówił głosem konserwatystów brytyjskich.
"Nigdy niczego takiego nie powiedziałem, pan zwyczajnie okłamuje tutaj widzów" - odpowiedział Duda.
Zapewniał, że cały czas mówi, że dopłaty powinny być wyrównane i że o interesy polskich rolników trzeba twardo walczyć na forum unijnym. "To pan obiecywał rolnikom, że będzie walczył o wyrównanie dopłat bezpośrednich, a potem pana koledzy z PSL wychodzili i mówili, że przecież nie można tego zrobić, bo trzeba byłoby zabrać niemieckim i francuskim rolnikom. Panie prezydencie, to co pan robi jest nieuczciwe, to ja mówię o wspólnej polityce rolnej i że trzeba walczyć o interesy polskich rolników, a nie spotykać się tylko na dożynkach w Spale" - mówił Duda.
Komorowski podtrzymywał jednak swoje stwierdzenie i wręczył kandydatowi PiS kartkę z wydrukowaną jego ubiegłoroczną wypowiedzią.
Powołując się na odpowiedź Dudy z ankiety w 2014 r., Komorowski stwierdził też, że Duda jednoznacznie opowiedział się wtedy za tym, że UE bardziej restrykcyjnie powinna wprowadzać limity emisji gazów cieplarnianych i szkodliwych pyłów, co - jak mówił Komorowski - jest "zabójstwem" dla polskiego górnictwa i dla Śląska. Pytał, czy wtedy opłacało się "mówić głosem niemieckich Zielonych".
"Zawsze mówiłem, że trzeba bronić polskiego węgla" - odpowiedział Duda przypominając, że jego rodzice pracują na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. "Znam problemy polskiego przemysłu wydobywczego. Doskonale wiem, że polska gospodarka oparta jest na węglu, doskonale też wiem od ekspertów, że my mamy 90 proc. europejskich złóż węgla i węgiel jest naszym narodowym surowcem, który nam gwarantuje suwerenność, oczywiście można uzupełniać ją poprzez gaz, ale nie - panie prezydencie - na takiej zasadzie, jak z Rosją zawarta umowa, gdzie płacimy za gaz więcej niż Niemcy" - mówił kandydat PiS
Zarzucił też Komorowskiemu, że nie upomniał się o budowę gazoportu, który - jak mówił - jego partia "buduje od ośmiu lat". "A to jest kwestia także polskiej suwerenności" - dodał.
"Gdzie pan był, kiedy pani premier Ewa Kopacz w Brukseli godziła się na postanowienia Rady Europejskiej, w których jest mowa o przyszłej unii energetycznej i o tym, że jednym z jej filarów będzie dekarbonizacja europejskiej gospodarki - to jest wprost sprzeczne z naszymi strategicznymi interesami. Powinniśmy unowocześniać przemysł wydobywczy" - powiedział Duda.
Zarzucił Komorowskiemu, że "nie pilnuje polskiego interesu narodowego w tym zakresie". "To pan patrzył jak strzelano do górników, policja, nie tak dawno byłem, rozmawiałem z nimi, w Jastrzębiu, byli oburzeni pańską postawą. To wszystko działo się w czasach, gdy pan był prezydentem. To w tych czasach został ogłoszony plan zamykania kopalń przez panią Ewę Kopacz, pan milczał wtedy, nie prosił pan o dialog, nie ratował pan polskich kopalń" - mówił kandydat PiS.
Komorowski wzywał Dudę, żeby odpowiedział na jego pytanie, odpowiedział też polskim górnikom. "Sprzeciwiam się polityce klimatycznej realizowanej przez pana prezydenta i rząd PO-PSL, bo jest to polityka niekorzystna dla Polski" - powiedział kandydat PiS.