Miał być porządek i obsługiwanych po kilkuset rolników na godzinę. Jest zamieszanie i tłumy ludzi przed regionalnymi oddziałami Agencji Restrukturyzacji. W Warszawie w piątek 15 osób nie wpisanych wcześniej na listę kolejkową wdarło się siłą do budynku i zablokowało do niego wejście.
Agencja Restrukturyzacji pierwsze wnioski na modernizacje gospodarstw rolnych powinna przyjąć od rolników tuż po godzinie ósmej. Ale o dziesiątej kolejka wciąż rosła a drzwi do budynku były zamknięte.
Rolnicy na ten program czekali od dawna. Nikt jednak nie spodziewał się aż tak dużego zainteresowania. Nabór wniosków ogłoszono dwa tygodnie temu. Od razu przed regionalnymi oddziałami Agencji Restrukturyzacji ustawiły się kolejki chętnych. Rolnicy zapisywali się na listy społeczne i przyjeżdżali na dyżury. Atmosfera zaczęła się zagęszczać bliżej terminu rozpoczęcia naboru wniosków. Im dłużej rolnicy czekali tym bardziej puszczały nerwy.
- Jest lista – wszyscy się na listę zgadzają, nie zgadza się raptem 15 osób, nie można z nimi zrobić porządku? Gdyby wyszedł kierownik Agencji i powiedział, że jest honorowana lista to by się wszyscy cofnęli. Kierownik powiedział, że jego listy nie interesują i tutaj tkwi błąd. – mówi jedna z oczekujących. - Główny organizator zapewniał nas, że wszystko jest zorganizowane, będzie porządek i wszyscy jesteśmy zadowoleni, nawet jak ktoś jest na 2000-cznym miejscu. Tylko niech to idzie. Bo w tej chwili nie idzie nic – dodaje jeden z rolników.
Do rozdysponowania w pierwszym naborze wniosków jest niecałe półtora miliarda złotych. Urzędnicy zapewniają, że nawet gdyby zabrakło funduszy to wnioski, które spełniają wszystkie warunki do przyznania pomocy będą rozpatrywane w pierwszej kolejności z puli środków na przyszły rok.
Poznań
Przed poznańską agencją stało w piątek ponad dwa i pół tysiąca rolników. Tłum duży, ale zamieszania nie ma. Klaudia Gostyńska – komitet kolejkowy: - Wszystko dzieje się płynnie wewnątrz naszej kolejki, na tej zasadzie myślę, że to zda egzamin, na razie nie było większych problemów, mamy tutaj wsparcie policji…
Porządku pilnuje komitet kolejkowy, utworzony tydzień temu przez samych rolników.
Jednocześnie wnioski przyjmuje 30 urzędników. Ich pracy przyglądają się bezstronni obserwatorzy. Zaproszeni przez Agencję i przez rolników.
- Niestety wezwany został bezstronny obserwator bo w ostatnim okresie rząd jakby zapomniał o dialogu, rozmowach przez przedstawicieli, związki zawodowe, izby, podjęta została nagła decyzja o uruchomienie bez tego przygotowania ostatecznego, 14 dni to jest za mało. – mówi Piotr Walkowski – prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej.
Każdy wniosek z dokładną sumą oczekiwanego dofinansowania trafia do komputerowego systemu. Który na początku się zawieszał, ale teraz pracuje bez zakłóceń.
6460878
1