Na polskim rynku brakuje nawozów azotowych. Rolnicy, którzy zrobili zapasy jesienią nie mają się czym martwić, jednakże Ci którzy tego nie zrobili, mają poważny problem.
Rolnicy chcąc zakupić potrzebne im do upraw nawozy azotowe, muszą zapisywać na specjalne listy sporządzane w sklepach. Te tak zwane listy zakupowe tworzone są z dużym wyprzedzeniem, a i tak nie zawsze uda się zakupić żądany towar.Rolnicy tym faktem są coraz bardziej zaniepokojeni i rozdrażnieni, ponieważ nie mieli dotąd aż takich problemów z zakupem potrzebnych im środków. Oprócz tego, ceny nawozów są o połowę wyższe niż w zeszłym roku.Mimo, iż producenci się do tego nie przyznają, podobno cała produkcja nawozów sprzedawana jest na zachód. Jest to w tej chwili bardziej opłacalne, ze względu na korzystny kurs Euro.Rolnicy próbują kupować inne nawozy, by zastępować azotowe, ale nie zawsze się to udaje i jest korzystne dla późniejszych zbiorów. Paniki jeszcze nie ma, ale nie wiadomo, jak sprawy się dalej potoczą i ułożą. Rozwiązaniem tego problemu mógłby być zapewne import nawozów ze wschodu, gdzie ich nie brakuje, jednakże na przeszkodzie temu stoją bardzo wysokie cła zaporowe.