Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Kolejki przez oddziałami ARiMR

8 listopada 2007
Modernizacja: kolejki od piątku

Czterdzieści godzin na deszczu i zimnie. Tyle czasu jeszcze spędzą w kolejkach rolnicy, którzy chcą unowocześnić park maszynowy czy budynki z pomocą unijnych funduszy. W piątek o ósmej rano Agencja Restrukturyzacji rozpocznie nabór dokumentów na modernizację gospodarstw rolnych. Zgodnie z najnowszym rozporządzeniem ministra rolnictwa jedna osoba będzie mogła złożyć jeden wniosek.

W zdecydowanej większości miast wojewódzkich przed regionalnymi oddziałami Agencji Restrukturyzacji komitety kolejkowe ustawiły się kilku dni temu.. W Warszawie rolnicy stoją od piątku. Ci, którzy wpisali się na listę przyjeżdżają tylko na dyżury. Rolnicy z Mazowsza tak się zorganizowali, ze ich zdaniem nabór wniosków w piątek powinien przebiegać bardzo sprawnie.

Agencja restrukturyzacji oficjalnie nie akceptuje list kolejkowych. Wszystko jednak w rękach rolników.

Radosław Iwański rzecznik prasowy ARiMR: - Jeżeli rolnikom tak lepiej się zorganizować, jeżeli mówią, że tak będzie im sprawniej złożyć wniosek w Agencji, to my nie mamy nic przeciwko temu.

Urzędnicy zapewniają, że agencja jest dobrze przygotowana do przyjmowania dokumentów. Każdy Oddział Regionalny przyjmie w ciągu jednej godziny do 300 wniosków.

- W piątek pracują na pewno do 22.00, jeżeli zajdzie taka potrzeba to dłużej, no i również w sobotę, mimo, że jest to dzień wolny od pracy, oddziały będą przyjmować wnioski.

Dokumenty o przyznanie pomocy finansowej można złożyć osobiście lub kogoś do tego upoważnić . Ale jedna osoba może jednego dnia złożyć wyłącznie jeden wniosek.

To ograniczenie nie dotyczy rolników z terenów szczególnie narażonych na działanie azotu, którym przysługuje na budowę zbiorników do przechowywania nawozów naturalnych zwrot w wysokości 75% kosztów kwalifikowanych.
(TVP redakcja rolna)

* * *


Jak rolnik ma stać, by coś dostać

Ponad tysiąc w Toruniu, w Białymstoku - kilkuset, a w Częstochowie zaledwie... kilku rolników stoi w kolejce po unijne dotacje na rozwój gospodarstw. Można dostać nawet 300 tys. zł. Składanie wniosków rozpocznie się w piątek, decyduje kolejność zgłoszeń.

Wtorkowe południe, częstochowski oddział Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przy ul. Sobieskiego. Przed drzwiami sekretariatu starszy pan i młoda dziewczyna. Przekonują, że stoją w kolejce po unijne dotacje na rozwój gospodarstw. Przyjechali ze Śląska, bo częstochowska ARiMR obsługuje całe województwo i tylko tutaj można składać wnioski. - Ale nie mam pojęcia, czy jest jakaś lista, jakieś zasady. Brat prosił, żebym tu posiedziała, więc siedzę - mówi dziewczyna.

Przyjmowanie wniosków zacznie się w piątek rano. - Województwo śląskie dostało do podziału blisko 34 mln zł - informuje Henryk Kolasa z agencji. - Jedno gospodarstwo może dostać maksymalnie 300 tys. Kwota dotacji ma pokryć od 40 do 60 proc. wartości planowanej inwestycji.

Rolnicy mogą starać się o pieniądze m.in. na przebudowę budynków gospodarczych i zakup sprzętu (ciągników, kombajnów). - Współpracujemy z rolnikami, tłumaczymy, jak wypełniać wnioski. Z dokumentami nie powinno być problemów - mówi Kolasa.

O przyznaniu dotacji zadecyduje kolejność zgłoszeń, bo pieniędzy raczej nie wystarczy dla wszystkich. - Spodziewamy się, że w pierwszym dniu wnioski złoży około 300 rolników. Tak było przy poprzednim podziale unijnych pieniędzy w kwietniu. Przy takiej liczbie chętnych każde gospodarstwo może liczyć na około 100 tys. zł - szacuje Kolasa. Nie spodziewa się jednak dantejskich scen: - Wiem, że w innych województwach tworzą się komitety, ludzie stoją już od kilku dni. Ale u nas będzie spokojnie - przewiduje.

Po południu w siedzibie ARiMR jest już kilku rolników zainteresowanych dotacjami. Głośno zastanawiają się, jak powinna wyglądać kolejka. - Może trzeba wyznaczyć dyżury - rozważa pan Henryk, który przyjechał ze wsi oddalonej od Częstochowy o kilkadziesiąt kilometrów. - Lepiej stać cztery godziny niż trzy dni.

Pan Marian z Częstochowy (będzie starał się o pieniądze na ciągnik) zgadza się, że trzeba jakoś uporządkować kolejkę, żeby w piątek nie było przepychanek. - Jaka lista? A może ja jutro stworzę drugą? - denerwuje się pan Marek. Po chwili jednak przyznaje, że komitet kolejkowy to najlepsze rozwiązanie.

Taki sposób przyjęli rolnicy stojący w ogonkach m.in. w Białymstoku i Toruniu, gdzie pieniędzy jest mniej, a chętnych znacznie więcej. - To może jutro w południe sprawdzimy obecność - zastanawiają się kolejkowicze.

Pani Iwona się niecierpliwi: - Ale znajoma z Żywca prosiła, żebym ją wpisała na listę. Czy ma tu przyjechać? - dopytuje. - Lepiej przyjeżdżać codziennie, niż przegapić szansę na pieniądze - radzi pan Henryk.

Umawiają się, że w nocy będą czuwać w samochodach.
(Gazeta Wyborcza)


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę