Tylko w ostatnich miesiącach w Puszczy Białowieskiej obumarło kolejne kilkaset tysięcy drzew. Kto za tym stoi? - pyta "Nasz Dziennik" i winą obarcza rząd, który zablokował możliwość pozyskiwania odpowiedniej ilości drewna z terenu puszczy.
To skutkowało ekspansją kornika drukarza, nadmiernym starzeniem się drzewostanu, a w efekcie wymieraniem drzew, pisze gazeta. Problem dotyka nadleśnictw Białowieża, Hajnówka i Browsk.
Były minister środowiska, prof. Jan Szyszko (PiS), powołując się na własny ogląd oraz miejscową administrację, twierdzi że deprecjacji ulega obecnie 3 mln m. sześć. drewna, w tym drewna o wysokiej jakości, o wartości ok. 600 mln zł.