Czy Hiszpanie uratują polskich drobiarzy? Nasi producenci mają czas do końca 2011 roku, aby wymienić klatki na większe. Ponieważ to droga inwestycja chcą od Brukseli więcej czasu. Do tej pory nasze wnioski – jako, że osamotnione były odrzucane. Ale teraz podobne problemy zgłosili Hiszpanie. Zresztą nie tylko oni.
Unia Europejska już dawno uznała, że nioskom w takich klatach jest za ciasno. Aby im pomóc stworzono ułatwiające zwierzętom życie przepisy. Zwierzętom, ale nie hodowcom. Na reorganizację w kurnikach jest czas do 31 grudnia 2011roku. Po tym terminie klatki muszą być większe mniejsza obsada. Ale dla producentów to niełatwe zadanie.
Rafał Ratajczak - Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz: "Staramy się o przedłużenie możliwości użytkowania konwencjonalnych klatek dla kur niosek ."
Stara się też ministerstwo rolnictwa. Nasz wniosek w tej sprawie został jednak jeszcze w lutym odrzucony. Ale od tego czasu sytuacja się zmieniła okazało się bowiem, że podobne problemy mamy nie tylko my.
Tadeusz Nalewajk – wiceminister rolnictwa: „Hiszpanie czy Węgrzy też mają problem z tego typu przedsięwzięciem.”
A to zdaniem rządu daje nowe możliwości działania.
Tadeusz Nalewajk – wiceminister rolnictwa: „Uważam, że dopóki sprawa nie jest zamknięta i nie jest 31 grudnia to zawsze jest szansa”
Gra o klatki toczy się nadal. Rozwiązaniem sytuacji może być pozwolenie na sprzedaż jaj, z kurników, gdzie nie wymieniono klatek, ale tylko na wewnętrznym rynku. Jednak to tylko połowiczny sukces. Obecnie co czwarte polskie jajko jest eksportowane do krajów Unii Europejskiej.