KE opowiedziała się w poniedziałek za opłatami drogowymi opartymi na pokonywanej odległości, ponieważ - jej zdaniem - system winiet na określony czas często wymusza większe opłaty od zagranicznych kierowców. To dyskryminacja - uważa komisarz ds. transportu.
Komisja Europejska ogłosiła w poniedziałek wytyczne dla krajów UE w sprawie pobierania opłat drogowych od kierowców samochodów osobowych.
- Mamy już unijne zasady naliczania opłat drogowych dla tirów, dziś wydajemy wytyczne dla samochodów osobowych. Każdego roku miliony Europejczyków przejeżdżają przez inne kraje członkowskie: do pracy, żeby zobaczyć się z rodziną, na wakacje. Ale jest dużo problemów w tym obszarze. Kraje mają tendencję do ustanawiania systemów opłat, które pośrednio bardziej obciążają zagranicznych kierowców - oświadczył komisarz UE ds. transportu Siim Kallas.
- Systemy poboru opłat drogowych muszą być przejrzyste i sprawiedliwe dla wszystkich. KE opowiada się za opłatami opartymi na pokonywanej odległości zamiast na systemach winiet na określony czas - dodał. Jak zaznaczył, "niedyskryminacja jest podstawowym prawem w UE".
Preferowany przez KE system obowiązuje w Polsce; kierowca wjeżdżając na autostradę kupuje jednorazowy bilet uprawniający go do pokonania określonego odcinka autostrady. Tymczasem w np. w Austrii, Bułgarii, w Czechach, w Rumunii i na Węgrzech obowiązuje system czasowych winiet uprawniających do wjazdu na autostradę przez określony czas (jak bilet miesięczny), choć Węgry mają się przestawić na opłaty zależne od odległości.
Winiety czasowe - zdaniem KE - bywają dyskryminujące dla zagranicznych kierowców, którzy potrzebują jednorazowo przemierzyć np. austriacką autostradę, a muszą wykupić co najmniej 10-dniową winietę, przy której jeden dzień korzystania z przejazdów jest ponad czterokrotnie droższy niż przy dwumiesięcznej winiecie, a w Słowenii różnica między "dniówką" krótko- i długookresowej winiety to ponad 800 proc. (2,14 euro versus 0,26 euro).
Kallas wymienił warunki, jakie powinien spełniać system winiet dla samochodów osobowych, by Bruksela mogła go zaakceptować. - Po pierwsze, krótkoterminowe winiety np. tygodniowe powinny być dostępne zarówno dla rezydentów, jak i zagranicznych kierowców, a nie zawsze tak było w przeszłości. Po drugie dzienna stawka, jaką zagraniczny kierowca płaci w porównaniu do kierowcy-rezydenta, nie może przekraczać jasno określonego limitu - wymienił. Dodał, że przy wjazdach na autostrady powinny widnieć jasne zasady opłat. Także na brak informacji o opłatach, a nie tylko na ich wysokość, wpływają skargi do KE.
- Do KE spływa wiele skarg, ale nie ma podstawy prawnej, by skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości, teraz będą nią przyjęte dziś wytyczne - powiedział dziennikarzom pragnący zachować anonimowość unijny urzędnik. Mimo braku takiej podstawy w 1996 r. KE wymusiła na Austrii, by oferowała krótsze niż tylko roczne winiety, a w 2008 r. Komisja rozpoczęła postępowanie przeciwko Słowenii, ponieważ oferowała wyłącznie winiety półroczne. Ostatecznie Słowenia wprowadziła tygodniowe abonamenty na przejazd jej autostradami.
Nad wprowadzeniem opłat okresowych dla samochodów osobowych pracuje Belgia; nad opłatami dla kierowców zastanawiają się też Holendrzy i Duńczycy. Obecnie korzystanie z autostrad w tych krajach jest bezpłatnie.
8964328
1