Zdecydowana większość wniosków o wsparcie dla producentów owoców i warzyw dotkniętych rosyjskim embargiem pochodzi z Polski - powiedział rzecznik KE ds. rolnictwa Roger Waite. KE zawiesiła wsparcie dla rolników z powodu wątpliwości dot. danych z wniosków.
"Mogę potwierdzić, że wstępne wnioski ze strony Polski są znacznie wyższe niż z jakiegokolwiek innego kraju członkowskiego" - powiedział w czwartek PAP Waite. Jak podkreślił, KE dała państwom członkowskim 6 tygodni na zweryfikowanie danych dot. strat rolników poniesionych w wyniku utraty rosyjskiego rynku zbytu. Konieczna jest weryfikacja wszystkich wniosków rolników, którzy nie należą do żadnych organizacji producenckich, a deklarowali zielone zbiory.
KE poinformowała w środę wieczorem, że zawiesiła wsparcie dla producentów szybko psujących się owoców i warzyw, dotkniętych skutkami rosyjskiego embarga. Według komisarza UE ds. rolnictwa Daciana Ciolosa, wnioski o wsparcie w ramach uruchomionego pod koniec sierpnia mechanizmu osiągnęły już wartość 125 mln euro, czyli całej kwoty, jaką KE przeznaczyła na rekompensaty za wycofywanie z rynku niektórych owoców i warzyw.
"System wsparcia musiał zostać zamknięty z powodu nieproporcjonalnie dużych żądań, np. przypadków, w których dostarczone dane liczbowe dot. niektórych produktów są kilka razy wyższe niż całkowity średni roczny eksport UE do Rosji" - poinformowała KE w środowym komunikacie.
Waite poinformował PAP, że z wniosków od polskich rolników dotyczących słodkiej papryki wynika, iż chcą oni rekompensat za wycofanie z rynku ilości odpowiadającej 62 proc. rocznej produkcji tego warzywa. "Wydaje się, że to bardzo dużo. Omówiliśmy to już z polskim ministerstwem rolnictwa, ale będziemy mieli jaśniejszy obraz za kilka tygodni, gdy dane zostaną zweryfikowane" - ocenił.
Z nieoficjalnych informacji, do których dostęp uzyskała PAP wynika, że z Polski napłynęły wnioski o rekompensaty za wycofanie z rynku 135 tys. ton ogórków, co odpowiada 408 procentom rocznego unijnego eksportu do Rosji (w latach 2011-2013 r. było to średnio 32,9 tys. ton rocznie). Polscy producenci proszą też o rekompensaty za wycofanie 65 tys. ton kalafiorów i brokułów, co stanowiłoby 261 proc. średniego rocznego eksportu UE do Rosji, a także za wycofanie 206 tys. ton kapusty, co równa się 479 procentom rocznego eksportu UE do Rosji.
Unijny komisarz ds. rolnictwa zapowiedział już w środę, że w najbliższych dniach zaproponuje nowy system wsparcia dla rolników, dotkniętych rosyjskim embargiem, który będzie bardziej skuteczny.
KE zdecydowała o uruchomieniu 125 mln euro na pomoc dla sektora psujących się owoców i warzyw w sierpniu. W zeszłym tygodniu KE podała, że chce w odpowiedzi na wprowadzone przez Rosję embargo wyasygnowania też dodatkowych 30 mln euro na promocję produktów rolnych w UE.
W poniedziałek minister rolnictwa Marek Sawicki wysłał pismo do Ciolosa, w którym podkreślał, że unijne środki na pomoc rolnikom dotkniętym embargiem są niewystarczające. Informował go, że w Polsce jest około 200 tys. producentów potencjalnie uprawnionych do otrzymania rekompensat. Z wcześniejszych informacji resortu rolnictwa wynikało, że zapotrzebowanie na unijne wsparcie wynikające z powiadomień złożonych do Agencji Rynku Rolnego między 18 a 30 sierpnia wynosiło ponad 85 mln euro. W tym czasie do ARR wpłynęło 8,8 tys. wniosków.
Na początku sierpnia Rosja poinformowała, że wprowadza zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału z USA, Unii Europejskiej, Australii, Kanady oraz Norwegii. Embargo ma obowiązywać przez rok. To odpowiedź Rosji na wcześniej nałożone na nią sankcje przez USA oraz UE. Wcześniej, 1 sierpnia Rosja wprowadziła embargo na niektóre owoce i warzywa z Polski.
9254278
1