Każdego roku w Europie z powodu palenia umiera 700 tys. osób. Proponowana dyrektywa, która zakłada m.in. zakaz sprzedaży papierosów smakowych (np. mentolowych) oraz slimów, zniechęci Europejczyków do palenia - przekonuje Komisja Europejska.
W połowie maja na spotkaniu ministrów rolnictwa państw UE przedstawiciele 10 krajów wyrazili się krytycznie o projekcie dyrektywy tytoniowej - były to Polska, Grecja, Hiszpania, Włochy, Cypr, Węgry, Czechy, Bułgaria, Rumunia oraz Chorwacja, która wkrótce dołączy do Unii. Zdaniem tych państw projekt dyrektywy uderza w sektor tytoniowy i może doprowadzić do utraty wielu miejsc pracy. W mediach pojawiły się opinie, że spowoduje wzrost szarej strefy i spadek wpływów budżetowych.
Komisja Europejska postanowiła odnieść się do licznych zarzutów wobec projektu i rozwiać wątpliwości w związku z "mitami", które narosły wokół propozycji.
Jednym z takich mitów jest przekonanie, że do palenia nie zachęcają atrakcyjne paczki oraz smak papierosów. W opinii Komisji zachęcają one przede wszystkim młodych. "Paczki cienkich papierosów są szczególnie atrakcyjne dla młodych kobiet, które są skłonne uwierzyć, że są one mniej szkodliwe, kojarzą się im z kobiecością i elegancją oraz utratą masy ciała" - informuje KE.
Zdaniem Komisji innym mitem jest przekonanie, że Europejczycy są przeciwni propozycjom nowej dyrektywy. Wskazuje ona na badanie Eurobarometru z 2012 roku, z którego wynika, że aż 76 proc. obywateli UE popiera umieszczanie na paczkach obrazkowych ostrzeżeń o paleniu, 63 proc. popiera zakaz dla papierosów smakowych, a 73 proc. umieszczanie na paczkach dodatkowych zabezpieczeń, które mają ograniczyć podrabianie papierosów, nawet jeśli miałoby to podwyższyć ich cenę.
KE podkreśla, że nieprawdą jest również to, iż nowe regulacje będą niekorzystne dla gospodarek krajów. "Rządy odczują zarówno bezpośrednie, jak i pośrednie korzyści ekonomiczne. Mniej palaczy to niższe koszty dla służby zdrowia - szacuje się, że 506 mln euro rocznie" - informuje Komisja.
"Pieniądze niewydane na tytoń zostaną wydane na inne produkty lub usługi, których wytworzenie wymaga większych nakładów pracy niż produkcja tytoniu, co spowoduje tworzenie nowych miejsc pracy w innych sektorach. (...) Potencjalne zmniejszenie przychodów podatkowych ze sprzedaży produktów tytoniowych ze względu na spadek konsumpcji może być łatwo skompensowane przez rządy wzrostem poziomu opodatkowania wyrobów tytoniowych" - przekonuje KE.
Ponadto uważa, że dyrektywa tylko w niewielkim stopniu będzie miał negatywny wpływ na producentów tytoniu, ponieważ nowe regulacje mają obniżyć konsumpcję tytoniu o 2 proc. w ciągu 5 lat, co przełoży się na zmniejszenie liczby palaczy o 2,4 miliona do 2020 r. Mitem jest także to, że Komisja chce wprowadzić zakaz sprzedaży e-papierosów - chce jedynie, żeby te produkty były bezpieczne i dobrej jakości, tak żeby mogły pomagać ludziom w uniezależnieniu się od nikotyny.
KE uważa, że nie ma żadnego uzasadnienia dla twierdzenie, iż projekt spowoduje wzrost szarej strefy. Co więcej, jest przekonana, że nielegalnego handlu będzie mniej poprzez system monitorowania produkcji i oznaczania paczek papierosów.
Projekt nowelizacji unijnej dyrektywy tytoniowej zakłada, że opakowania papierosów i produktów tytoniowych muszą być w 75 proc. pokryte wizualnymi i słownymi ostrzeżeniami zdrowotnymi. Oznacza to, że jeśli propozycja wejdzie w życie, to trzy czwarte paczki zajmą zdjęcia np. uszkodzonych organów wewnętrznych czy zniszczonych rakiem tkanek oraz komunikaty typu "palenie zabija".
Przeciw projektowanej dyrektywie opowiadają się polscy plantatorzy tytoniu. Rolnicy obawiają się, że spadnie zapotrzebowanie na polski tytoń.
Polska jest największym producentem gotowych wyrobów tytoniowych i drugim co do ilości producentem tytoniu w UE. W Polsce jest 6 fabryk, które zatrudniają 6 tys. osób. Tytoń uprawia 14,5 tys. gospodarstw rolnych. 70 proc. produkcji trafia na eksport. W 2012 r. wartość eksportu wyniosła 1 mld zł, co oznacza, że sprzedaż branży tytoniowej stanowi 36 proc. wartości eksportu rolno-spożywczego.
9412575
1