Przed końcem roku KE opublikuje swoje analizy wynikające z konsultacji publicznych przeprowadzonych ws. klauzuli o rozwiązywaniu sporów na linii inwestor-państwo. Wiosną KE ma przedstawić nowe podejście do tej sprawy, zawartej w negocjowanej umowie UE z USA.
Poinformowała o tym w środę na posiedzeniu komisji handlu międzynarodowego unijna komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem. Zapowiedziała też, że w pierwszych miesiącach przyszłego roku skonsultuje z Parlamentem Europejskim, a także ministrami państw UE dalsze kroki w tej sprawie procedury rozwiązywania sporów na linii inwestor-państwo (ISDS).
Rozdział negocjacji odnoszący się do tej klauzuli jest obecnie zamrożony do czasu zakończenia konsultacji publicznych. W sprawie tej latem do Komisji Europejskiej wpłynęło ponad 100 tys. opinii.
"Jestem świadoma głosów krytycznych, (...) zobaczymy, jaki będzie wkład opinii publicznej, zobaczmy, co uda się zrobić (by klauzula ta była wykorzystywana tylko w wyjątkowych przypadkach)" - podkreślała Malmstroem. Zapowiedziała, że KE będzie chciała na wiosnę dążyć do "nowego podejścia w tej trudnej kwestii".
Wielu uczestników konsultacji obawia się, że zapisy ISDS mogą ubezwłasnowolnić rządy, uniemożliwiając im obronę interesów obywateli. Organizacje pozarządowe obawiają się, że ISDS pozwalałyby przedsiębiorstwom zaskarżać rządy do arbitrażu przy każdym wprowadzeniu przepisów, które ograniczałyby ich zyski (ale jednocześnie podnosiłyby np. standardy środowiskowe).
Malmstroem zapowiedziała, że w przyszłym tygodniu będzie w Waszyngtonie, żeby rozmawiać o ambitnym, ale realistycznym podejściu do Transatlantyckiego Partnerstwa w dziedzinie Handlu i Inwestycji (TTIP). Jak podkreślała, chce świeżego startu negocjacji, które będą bardziej przejrzyste niż dotychczas.
Komisarz zaznaczyła, że zgodnie z zeszłotygodniowymi decyzjami KE dostęp do dokumentów dotyczących negocjacji TTIP mają mieć wszyscy eurodeputowani, a nie tylko kilku wybranych, jak obecnie.
"Na początku KE będzie publikowała więcej propozycji, które przedstawimy Stanom Zjednoczonym, dotyczących rozdziałów tego potencjalnego porozumienia. Będą one dostępne online dla wszystkich" - powiedziała. Zastrzegła jednak, że negocjacje potrzebują "trochę poufności", by mogły zakończyć się sukcesem.
Malmstroem tłumaczyła, że celem TTIP jest likwidacja większości ceł w handlu między UE a USA oraz stworzenie równych warunków do konkurowania dla amerykańskich i europejskich firm po obu stronach Atlantyku. KE chce też pracować nad dostępem do rynku usług z wyjątkiem usług publicznych i w sektorze audiowizualnym.
Komisarz podkreślała, że chce, aby porozumienie przynosiło korzyści dla małych i średnich firm, ale jednocześnie wzmacniało - a nie osłabiało - poziom standardów dotyczących różnych produktów, jakie obowiązują teraz w UE.
TTIP ma ograniczać powielanie regulacji dotyczących samochodów, farmaceutyków, maszyn, żywności, wyrobów medycznych - wymieniała. Jako przykład podała różnice w testach zderzeniowych, które mogłyby ujednolicone w UE i USA, jednak - zapewniała - musi się to odbyć bez uszczerbku dla bezpieczeństwa. Wszystko to ma służyć zmniejszeniu obciążeń biurokratycznych dla przedsiębiorstw.
Malmstroem mówiła też, że chce, aby wszystkie nowe zasady i przepisy w odniesieniu do poszczególnych produktów znajdowały się na jednej stronie internetowej. "To istotne dla małych i średnich przedsiębiorstw, które odpowiadają za 30 proc. eksportu UE" - dodała.
Porozumienie między Stanami Zjednoczonymi a UE ma według KE otworzyć nowy rozdział w stosunkach dwustronnych i pobudzić wzrost gospodarczy po obu stronach Atlantyku.
Organizacje pozarządowe określają je jednak mianem konia trojańskiego, który ma służyć tylko wielkim międzynarodowym korporacjom. W internecie zebrano już ponad 990 tys. podpisów przeciwko temu porozumieniu i wynegocjowanej już umowie UE z Kanadą.
7500731
1