Komisja Europejska po raz kolejny zaapelowała w poniedziałek o radykalną redukcję produkcji cukru w UE, przedstawiając pakiet zachęt finansowych, które mają skusić producentów do wycofania się z sektora. Tylko w ten sposób - przekonuje KE - będzie mógł on w stanie zmierzyć się ze światową konkurencją. "Musimy znacznie ograniczyć produkcję, jeśli chcemy zapewnić sektorowi cukru w Europie większą stabilność w przyszłości" - oświadczyła unijna komisarz ds. rolnictwa Mariann Fischer-Boel.
"Jestem zdania, że zmiany, które proponujemy, zachęcą wiele przedsiębiorstw do zrzeczenia się przypadających im kwot produkcji cukru. Po 2010 roku nie będzie już środków finansowych na pomoc producentom, którzy będą musieli się wycofać" - ostrzegła.
Ani poprzednie apele, ani hojne rekompensaty za rezygnację z produkcji, ani przymusowe obcięcia kwot nie skłoniły na razie sektora do zrealizowania celów trwającej od 2006 roku reformy rynku cukru, czyli zmniejszenia produkcji o 6 mln ton. W pierwszym roku programu restrukturyzacji wycofano tylko ok. 1,5 mln ton ogólnej unijnej kwoty. W drugim roku producenci zrzekli się jedynie ok. 0,7 mln ton. Najbardziej ograniczyły produkcję Włochy oraz Irlandia.
KE doszła do wniosku, że system zachęt finansowych jest zbyt mało atrakcyjny. Dlatego w poniedziałek zaproponowała m.in., by plantatorzy otrzymali dodatkowo w roku gospodarczym 2008/09 237,5 euro za tonę kwoty, której się zrzekną. Ponadto firmy przetwórcze, które zrzekną się swojej kwoty na ten sam rok, zostaną zwolnione z części składek na fundusz restrukturyzacyjny. W ten sposób - przewiduje KE - uda się skłonić większą liczbę producentów i plantatorów do wycofania się z rynku i trwale zmniejszyć produkcję o dodatkowe ok. 3,8 mln ton cukru.
Stawka pomocy restrukturyzacyjnej jest coraz mniejsza - w czwartym i ostatnim roku programu 2009/10 wyniesie 520 euro za każdą wycofaną tonę. KE uważa, że póki jest czas, zakończyć produkcję i skorzystać z dopłat powinny wszystkie firmy, dla których za niska będzie docelowa cena za tonę cukru, czyli ok. 400 euro. Jeśli do 2010 roku ogólna kwota produkcji cukru nie zostanie wystarczająco zmniejszona, KE zapowiada przymusowe cięcia - już bez wsparcia finansowego.
Ponieważ reforma jest wdrażana zbyt wolno, już w obecnej kampanii buraczanej 2007/08 KE zmniejszyła ogólną kwotę produkcji cukru o 13,5 proc. Dla Polski oznacza to zmniejszenie produkcji o 225 tys. ton, więc w sumie polskie cukrownie będą mogły wyprodukować ok. 1,5 mln ton cukru. Dobrowolnych redukcji na razie w Polsce nie było.
"Dzisiaj cukrownie upierają się bardzo mocno przy tym, że chcą produkować cukier" - powiedział w Brukseli wicepremier i minister rolnictwa Andrzej Lepper, tłumacząc, że mają one trudności z przestawieniem się np. na alternatywną produkcję biopaliw.
7532453
1