Za wypalanie traw grożą konsekwencje karne – areszt lub grzywna. Tymczasem wiosenne wypalanie trwa stało się prawdziwą plagą, również na Opolszczyźnie.
Tylko wczoraj strażacy wyjeżdżali do 140-tu takich pożarów. Rzecznik Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Opolu, starszy kapitan Paweł Kielar powiedział, że ludzka bezmyślność pociąga za sobą konkretne straty finansowe, za które płacimy sami. Wyjazd do nawet niewielkiego pożaru, to koszt około tysiąca złotych. W chwili, gdy strażacy są wzywani do palących się traw, nie mogą interweniować w innych, poważniejszych sytuacjach, gdy na przykład zagrożone jest ludzkie życie.
Trawy są wypalane mimo tego, że grozi za to areszt lub grzywna. Dodatkowe sankcje grożą osobom, które doprowadziły do czyjejś śmierci lub powstania strat materialnych – przypomina Ministerstwo Środowiska. Pogląd, że wypalanie ściernisk poprawia żyzność gleby jest archaiczny. Pożary łąk stanowią zagrożenie dla gospodarstw, lasów, ludzi, a przede wszystkim zwierząt, które giną w płomieniach. najczęściej ofiarami ludzkiej nieroztropności padają młode zające, ptaki oraz ich gniazda, w których teraz składane są jaja. Giną także nornice i owady.