Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Kary za śmieci zrujnują nam gospodarkę

5 stycznia 2016

Rządzący znowu dali plamę. Za ich nieudolność zapłacimy wszyscy. I nie będą to małe pieniądze. Licznik już bije, a wkrótce taryfa wzrośnie i każdy dzień będzie nas kosztował milion złotych.

Problem dotyczy śmieci, a konkretnie dostosowania poziomów odzyskiwania i recyclingu odpadów. Do nałożenia megagrzywny na Polskę za niedotrzymanie terminów szykuje się Komisja Europejska.

Obecnie w naszym kraju wytwarzanych jest około 12 mln ton odpadów komunalnych. Jak wynika z danych Eurostatu, 87 proc. wszystkich produkowanych w Polsce odpadów trafia na wysypiska. Średnia dla Unii Europejskiej to 40 proc.

Do 2014 roku musimy odzyskiwać minimum 60 proc. odpadów, a co najmniej 55 proc. musi być poddawanych recyklingowi. Poziomy te wynikają z dyrektywy unijnej 2004/12/WE z dnia 11 lutego 2004 roku dot. opakowań i odpadów opakowaniowych.

Po wejściu do Unii Europejskiej zobowiązaliśmy się do stopniowego dochodzenia do zapisanych w dyrektywie progów. Już w 2010 roku powinniśmy zmniejszyć ilość odpadów wyrzucanych na wysypiska o 25 proc. Udało się o 8 proc.

W Brukseli nie zasypiają gruszek w śmieciach i od 16 lipca 2010 roku za każdy dzień bez stosownych regulacji nasz kraj płaci 40 tys. euro. Pierwsza kara wynosząca około 7 mln zł może zostać nałożona już w tym roku. Sprawa jest o tyle poważna, że od 2013 roku stawki te wyniosą już nie 40 tys. euro, a - o zgrozo - 250 tys. euro za każdy dzień zwłoki.

-
Jeśli przyjdzie do płacenia kar, to zapłacą za to obywatele Polski. Naturalnym sposobem zdobycia tych pieniędzy są podatki. To taki podatek za złe rządzenieAndrzej Sadowski
Jeśli przyjdzie do płacenia kar, to zapłacą za to obywatele Polski. Naturalnym sposobem zdobycia tych pieniędzy są podatki. To taki podatek za złe rządzenie - zaznacza w rozmowie z Wirtualną Polską Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha.

Jak podkreśla, mamy niedziałającą administrację, rząd, którzy zaniechał wprowadzania rozwiązań w tym zakresie.
- Po wejściu Polski do Unii podpisywaliśmy różnego rodzaju porozumienia, traktaty i teraz nagle wielkie zdziwienie, że Bruksela się upomina o ich realizację - dodaje ekonomista CAS.

Normy recyklingowe w Polsce powinny być wprowadzone, ale może to trwać latami. W Polsce występują potężne grupy interesów, które czerpią korzyść z braku tych norm, zarabiając krocie. Kary zapłacą wszyscy Polacy, a one nadal będą się bogacić.

Według senatora Andrzeja Miziołka (PO), to własność odpadów stanowi największy problem. W Polsce to firma transportowa jest właścicielem odpadów, a chcąc osiągnąć jak największy zysk, wywozi śmieci na wysypisko, zamiast zapłacić za utylizację i spalanie.

Odmienna sytuacja jest w innych krajach Europy. Tam właścicielami odpadów są gminy i one odpowiadają za ich utylizację.

Aby uniknąć kar, niezbędna jest współpraca mieszkańców Polski, którzy muszą... śmieci segregować. A z tym nie jest najlepiej, chociaż sytuacja poprawia się z roku na rok.
- Świadomość Polaków odnośnie do selektywnej zbiórki śmieci systematycznie się poprawia. Jednak wciąż istnieje potrzeba edukowania dzieci i dorosłych - mówi WP Joanna Mroczek, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Warszawie.

Selektywna zbiórka odpadów umożliwia odzyskanie i ponowne wykorzystanie wielu cennych surowców wtórnych. Oszczędzamy w ten sposób surowce naturalne oraz energię, dbamy o nasze środowisko i otoczenie. Możemy też uniknąć płacenia horrendalnie wysokich kar, które na pewno nie pozostaną bez wpływu na polską gospodarkę, budżet i kieszeń Kowalskiego.


POWIĄZANE

Trwa serial związany ze zwrotami gruntów rolnych dzierżawionych przez podmioty (...

Integracja ukraińskiego rynku rolnego z Unią Europejską wymaga zwiększenia ogóln...

Według stanu na 21 listopada cukrownie zrzeszone w Krajowym Stowarzyszeniu Produ...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę