Na spóźnialskich czekają kary i kolejki. W Zachodniopomorskim zaledwie co dziesiąty rolnik złożył wniosek o dopłaty bezpośrednie, termin mija 15 maja.
Biuro koszalińskiej Agencji świeci pustkami, wnioski złożyło niespełna 400 rolników z prawie 4000 uprawnionych. Rok temu o tej porze był już prawie komplet. Zbyt długa zima zaskoczyła rolników, większość, dopiero rozpoczęła wiosenne siewy. Rolnicy wypełnienie i złożenie wniosków odkładają więc na ostatnia chwilę. Spóźnialscy muszą się liczyć z konsekwencjami. Każdy kolejny dzień po 15 maja będzie ich drogo kosztować - będzie potrącony 1% wartości, Przy 100 hektarowym gospodarstwie to nawet 700 złotych mniej.
Ministerstwo Rolnictwa liczy, że w tym roku o dopłaty bezpośrednie wystąpi co najmniej 100 tysięcy rolników więcej niż w roku ubiegłym.