Jak co roku w okresie przedwigilijnym grupa szczecinian wypuściła do podmiejskiego jeziora Głębokie kilkanaście karpi. W ten sposób chcieli zaprotestować przeciwko zabijaniu ryb przed świętami.
"Trudno jest świętować narodziny Chrystusa zabijając karpia przed wigilią.
Kupioną rybę zanosimy do domu, dzieci się z nią zaprzyjaźniają, a potem dwa dni
przed świętami zabijamy uderzając młotkiem w głowę, patroszymy i smażymy. To
nieludzkie" - uważa organizator akcji, Lech Grochala.
Jak ocenił
Grochala, dzięki jego akcji w ciągu ostatnich lat przed świętami do jeziora
trafiło ponad 30 zakupionych na ulicy karpi.