Poparcia Komorowskiemu udzielili w liście otwartym b. szefowie MSZ: Radosław Sikorski, Włodzimierz Cimoszewicz, Andrzej Olechowski, Dariusz Rosati i Adam Daniel Rotfeld. Uważają oni, że Komorowski gwarantuje wiarygodność i skuteczność na arenie międzynarodowej. "Awanturnictwo, kompleksy i konflikty powodują alienację i stawiają nas na przegranej pozycji, czego Polska doświadczyła w latach 2005-2007. Pamiętajmy o tym w obliczu zagrożenia, które nadciągnęło ze Wschodu" - wezwali b. szefowie MSZ.
Prezydenta poparli też sportowcy m.in. bokser Przemysław Saleta, kierowca rajdowy Rafał Sonik i pływaczka Otylia Jędrzejczak. Dziękując za wsparcie, Komorowski mówił, że "poparcie mistrzów sportu, którzy zwyciężali z orłem Polski na piersiach jest niesłychanie ważne i dodaje sił, wiary, optymizmu i przekonania, że wygramy" - powiedział. Saleta wręczył Komorowskiemu rękawice bokserskie, które - jak mówił - pozwolą prezydentowi "znokautować IV RP".
Komentował to sztab Dudy. "Nie można mówić +zgoda i bezpieczeństwo+, a z drugiej strony mieć rękawicę i prowadzić politykę haków" - mówił rzecznik PiS Marcin Mastalerek. "W końcu widać tę obłudę. Co innego robią, co innego mówią i za to został Bronisław Komorowski ukarany w I turze, i mam nadzieję, że Polacy w II turze nie dadzą się nabrać" - stwierdził.
Andrzej Duda napisał listy do rolników i mieszkańców Śląska, w których zwraca uwagę na trudną sytuację górnictwa, potrzebę wyrównania dopłat bezpośrednich dla rolników i przyjęcia ustawy chroniącej ziemię przed wykupem. Europoseł PiS Janusz Wojciechowski mówił, że konkurent Dudy, prezydent Komorowski o problemie ochrony polskiej ziemi przed wykupem zaczął mówić trzy dni przed wyborami, a w Sejmie od dwóch lat leży gotowy projekt PiS. Według niego gdyby Komorowski chciał uchwalenia tej ustawy, "mógł wywrzeć presję na swoje środowisko polityczne".
Sztab Dudy przedstawił kolejny spot wyborczy "Dobra zmiana" zawierający urywki ze spotkań z wyborcami, a także zdjęcia z ostatniej konwencji kandydata. W reklamówce przytoczono m.in. słowa żony i córki Dudy, które wówczas padły: "Niektórym wydaje się, że wszystkie chwyty są dozwolone, że można posługiwać się kłamstwem i pomówieniem, żeby uderzyć w mojego tatę i naszą rodzinę" - mówiła Kinga Duda.
Jakub Rutnicki (PO) powtórzył zarzuty pod adresem Dudy, jakoby ten złamał przepisy Prawa o szkolnictwie wyższym, nie występując do rektora UJ o zgodę na podjęcie pracy na uczelni prywatnej; wezwał Dudę do przyznania się do błędu. Szefowa sztabu Dudy Beata Szydło przypomniała środowe oświadczenie, że w tej sprawie nie zostały złamane przepisy prawa.
Postulaty m.in. ułatwień dla przedsiębiorców, podniesienia kwoty wolnej od podatku, upamiętnienia żołnierzy wyklętych sztabowi Dudy przedstawiły środowiska młodzieżowe. Szefowa sztabu Dudy przyjęła je w imieniu kandydata.
Lider PiS Jarosław Kaczyński zapewniał, że w polskim systemie finansowym są pieniądze na spełnienie obietnic wyborczych Dudy bez potrzeby podnoszenia podatków i składek ZUS. Zaznaczył, że konieczne jest przede wszystkim konsekwentne ściąganie podatków i opodatkowanie pieniędzy, które wypływają z Polski. Zdaniem lidera PiS, można też zaoszczędzić parę miliardów złotych na zatrudnianych przez państwo "tabunach kolesi".
W ostatnich dniach kampanii Bronisław Komorowski i Andrzej Duda walczą o głosy niezdecydowanych, które przesądzą o zwycięzcy - ocenia politolog Olgierd Annusewicz. W ocenie Rafała Matyi nie ma już mowy o strategii, sztaby obu kandydatów działają spontanicznie. Socjolog Karolina Wigura uważa, że II tura będzie bardzo wyrównana i to różnica 1-2 proc. zdecyduje o wygranej jednego z kandydatów.
W czwartek wieczorem odbędzie ostatnia przed niedzielnymi wyborami telewizyjna debata wyborcza kandydatów. Obaj kandydaci tego dnia skupili się - jak informowali przedstawiciele sztabów - na przygotowaniach do rozmowy.