Minister rolnictwa Stanisław Kalemba rzeczywiście nie potrafi sobie poradzić z rozwiązaniem sytuacji kryzysowej na rynku trzody chlewnej - powiedziała w czwartek PAP rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska, w reakcji na dymisję Kalemby.
"Rzeczywiście, pan minister Kalemba nie potrafi sobie poradzić z rozwiązaniem sytuacji kryzysowej na rynku trzody chlewnej, ponieważ nie przygotował planu, który rząd mógłby szybko wprowadzić w życie. I stąd wczoraj na spotkaniu z ministrem Piechocińskim i ministrem Trzaskowskim doszło do takiej dosyć ostrej krytyki ministra Kalemby, bo rząd oczekuje, że dosyć szybko przygotuje rozwiązania" - powiedziała Kidawa-Błońska PAP.
"W tej chwili pan minister Kalemba zgłasza, że chce zrezygnować z funkcji ministra rolnictwa, ale dotychczas spotkania z panem premierem nie było i na razie takie spotkanie nie jest zaplanowane" - wskazała. Kilkadziesiąt minut później dodała, że wniosek Kalemby o dymisję dotarł do szefa rządu.
W czwartek rano rzeczniczka rządu poinformowała PAP, że wpłynęła prośba Kalemby o szybkie spotkanie z premierem ws. afrykańskiego pomoru świń. Jak mówiła, do takiego spotkania może dojść jeszcze w czwartek.
Oceniła, że sprawa afrykańskiego pomoru świń "powinna zostać jak najszybciej rozwiązana".
Kalemba oświadczył w czwartek na konferencji prasowej w resorcie rolnictwa, że składa na ręce premiera dymisję z zajmowanej funkcji. Jak mówił, jego rezygnacja została dostarczona premierowi. Tłumaczył, że powodem dymisji jest "brak realizacji przyjętych ustaleń na Radzie Ministrów w dniu 25 lutego", czyli działań dotyczących zwalczania skutków wystąpienia w Polsce afrykańskiego pomoru świń u dzików.
Cena skupu świń spadła o kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt procent po tym, jak w lutym wykryto dwa przypadki wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF) u padłych dzików na wschodzie kraju. Służby weterynaryjne wyznaczyły strefę buforową obejmującą kilka powiatów w woj. podlaskim, lubelskim i mazowieckim, wzdłuż granicy z Białorusią, gdzie znaleziono zarażone zwierzęta. Mięso z tego terenu nie może być eksportowane za granicę.
Problem dotknął jednak hodowców w całym kraju, bo mimo że wirus nie jest groźny dla ludzi, klienci mniej chętnie sięgają po wieprzowinę. Izby rolnicze przekonują, że spadek cen powoduje, że chów świń stał się nieopłacalny i rolnicy mogą zrezygnować z dalszej produkcji trzody. W związku z problemami hodowców ze sprzedażą wieprzowiny, w czwartek rolnicy kontynuują blokadę dwóch dróg krajowych w woj. mazowieckim. "Dziewiętnastka" w Łosicach blokowana jest od wtorku, zaś krajowa "dwójka" w miejscowości Chromna w pow. siedleckim od środy po południu.
Kalemba w środę wystąpił do premiera Donalda Tuska o zgodę na przeprowadzenie skupu interwencyjnego wieprzowiny na obszarze objętym unijnymi ograniczeniami. Szef resortu rolnictwa informował też w środę, że rząd nie porozumiał się z przedsiębiorcami ws. skupu trzody ze strefy buforowej wzdłuż granicy białoruskiej.
Minister rolnictwa nie wykluczał utylizacji przerośniętych tuczników. Przedstawiciele rolniczego OPZZ domagali się jednak, by zaproponował inne rozwiązania niż utylizacja trzody.
Powołany w środę Polski Komitet Protestacyjny Rolników i Producentów Wieprzowiny domaga się skupu interwencyjnego, wyrównania strat oraz dofinansowania kosztów magazynowania półtusz wieprzowych. W środę wieczorem minister gospodarki podjął decyzję o kolejnym zwiększeniu stanu rezerw strategicznych półtusz wieprzowych. Wykonawcą decyzji jest Agencja Rezerw Materiałowych.
9471832
1