Utrzymanie w UE do 2020 r. kwot na mleko i cukier oraz dopłaty eksportowe m.in. do mleka w proszku - to polskie postulaty ws. interwencji rolnych po 2013 r., a największe szanse mają kwoty cukrowe - wynika z wypowiedzi ministra rolnictwa Stanisława Kalemby.
Kalemba uczestniczył w poniedziałek w spotkaniu ministrów rolnictwa "27" w Brukseli, podczas którego omawiane były m.in. interwencje na rynkach rolnych z przyszłego budżetu UE na lata 2014-2020. Polska zabiega, by do projektu przepisów z listopada ub.r. o wspólnej organizacji rynków rolnych UE wpisać utrzymanie kwot cukru i mleka do 2020 r. Kwoty te wygasają w 2015 r.
- Polska zajmuje konsekwentne stanowisko co do utrzymania kwot mlecznych i cukrowych do 2020 r. - powiedział Kalemba polskim dziennikarzom. - Jest duża szansa, żeby kwoty cukrowe były zachowane do 2020 roku, natomiast jeżeli chodzi o kwoty mleczne, to tutaj jesteśmy w grupie kilku państw, które zabiegają o to, żeby je zachować - podał Kalemba. Wśród tych krajów są Hiszpania i Portugalia.
Minister zasugerował, że zniesienia kwot mlecznych chcą głównie stare kraje UE, m.in. Niemcy. - Są państwa, które obchodziły 50-lecie Wspólnej Polityki Rolnej (UE), natomiast my mamy dopiero osiem (lat doświadczenia w WPR - PAP) i tutaj jest zupełnie inne podejście - powiedział minister. Dodał, że Niemcom zależy na zniesieniu kwot mlecznych, bo "wtedy są większe możliwości wejścia na rynki dalekowschodnie".
Natomiast w kwestii kwot cukrowych Polska - jak poinformował Kalemba - ma sojusznika w Niemcach, a możliwe, że poprze ją też Francja. Oba kraje są największymi producentami cukru w UE, za nimi plasuje się Polska.
Polska wskazuje też, że potrzebne są refundacje wywozowe, czyli dopłaty do eksportu z UE, np. do mleka w proszku. - Jak sytuacja jest trudna na rynku i spadają ceny, to wtedy dopłaty do eksportu na rynki państw trzecich pozwalają podnieść opłacalność mleka - wyjaśnił Kalemba.
- Ponadto zabiegamy, by była ochrona rynku wołowiny, wieprzowiny i rynku zbóż. Jesteśmy za tym, żeby podnieść ceny, w wyniku których podejmuje się interwencje na rynkach, bo one od dłuższego czasu nie są podnoszone, a koszty produkcji rosną niepomiernie i wiele innych państw też to podkreśla - wymieniał Kalemba, choć przyznał, że są kraje, które sprzeciwiają się zwiększaniu budżetu na interwencje rolne.
Postulaty te mogą być trudne do spełnienia w obliczu prawdopodobnych cięć w budżecie UE na lata 2014-2020 (w tym na Wspólną Politykę Rolną) względem propozycji budżetowych Komisji Europejskiej.
Ponadto podczas poniedziałkowej rady rolnictwa wniosek o interwencję na rynku mlecznym zgłosiła Hiszpania, poparta przez Portugalię, Polskę i Litwę, które także zwracały się o interwencje na swoich rynkach. W połowie lipca w odpowiedzi na polski wniosek o interwencję z powodu spadku cen KE stwierdziła, że nie widzi uzasadnienia dla takich interwencji. Kalemba przyznał, że ostatnio w Polsce "występują tendencje wzrostowe", jeśli chodzi o ceny produktów mlecznych.
5597964
1