Jedna trzecia Polski to strefa biedy pozbawiona zatrudnienia
5 stycznia 2016
Jak podaje Dziennik Gazeta prawna, tylko 16 proc. bezrobotnych dostaje zasiłki z urzędów pracy. W starych krajach UE pobiera je 80 proc. osób bez zajęcia.
W tym roku w 110 powiatach na 314, a więc na jednej trzeciej terytorium kraju, bezrobotni uprawnieni do zasiłków wypłacanych przez urzędy pracy będą otrzymywać je przez 12 miesięcy, a w pozostałych przez 6 miesięcy (z wyjątkami) – wynika z danych resortu pracy. Zgodnie z prawem zasiłek wypłacany jest przez rok tam, gdzie stopa bezrobocia była w końcu czerwca poprzedniego roku o ponad 50 proc. większa od średniej krajowej. Jednak mimo że bezrobotnych jest tam wielu, to świadczenia uzyskuje stosunkowo niewiele osób. Z danych GUS wynika, że np. w listopadzie ub.r. było ich w całym kraju tylko 305 tysięcy i stanowili zaledwie 15,9 proc. ogółu bezrobotnych. Były lata lepsze pod tym względem, ale i wtedy zasiłki otrzymywała wąska grupa osób bez pracy.
Ekspertów to nie zaskakuje. – Większość zarejestrowanych stanowią osoby długotrwale bezrobotne, które nie spełniają kryteriów branych pod uwagę przy przyznawaniu zasiłków – wyjaśnia prof. Urszula Sztanderska z Uniwersytetu Warszawskiego. Potwierdzają to dane GUS. W listopadzie w pośredniakach było ponad 965 tysięcy osób długotrwale bezrobotnych, a więc pozostających w rejestrach urzędów pracy przez ponad 12 miesięcy w okresie ostatnich dwóch lat. A co do zasady, bezrobotny ma prawo do zasiłku dopiero wtedy, jeżeli w okresie 18 miesięcy poprzedzających dzień jego zarejestrowania łącznie przez okres co najmniej 365 dni był zatrudniony i wypracował co najmniej minimalne wynagrodzenie. W przyszłości ten warunek spełniać będzie coraz mniej osób. – Bezrobocie nie spada, a więc wydłuża się czas pozostawania bez zajęcia tych, którzy tkwią w rejestrach urzędów pracy – ocenia Urszula Kryńska, ekonomista z Banku Millennium. Jej zdaniem przybywać więc będzie bezrobotnych bez zasiłku.