Jak chodziłem do szkoły myśmy wyjedli cały szczaw z nasypu
5 stycznia 2016
Stefan Niesiołowski uważa, że 800 tys. niedożywionych dzieci w Polsce to nieorawda - podało TVN24.pl
- To jest nieprawda. Pamiętam jak ja chodziłem do szkoły, to wtedy rzeczywiście jeśli ktoś miał bułkę, kawałek czekolady to było "daj gryza". Myśmy grali w piłkę, to wyjedliśmy cały szczaw z nasypu i wszystkie śliwki mirableki jedliśmy - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 poseł PO Stefan Niesiołowski, z niewiarą podchodząc do doniesień, że w Polsce 800 tys. maluchów jest niedożywionych.
Takie dane zaprezentowała pod koniec lutego Fundacja Pomocy Dzieciom "Maciuś".
Według Niesiołowskiego dane te są nieprawdziwe. - To jest nieprawda. Ja powiem jedną prostą rzecz.
Pamiętam jak ja chodziłem do szkoły, to wtedy rzeczywiście jeśli ktoś miał bułkę, kawałek czekolady, to było daj gryza. Myśmy grali w piłkę, bo była przerwa, to wyjedliśmy cały szczaw z nasypu i wszystkie śliwki ulęgałki, mirableki jedliśmy. Dzisiaj te wszystkie gruszki, śliwki leżą i nikt tego nie zbiera. Chłopaki grają w piłkę na tych samych boiskach, szczawiu nikt nie zjada. Ja nie mogę słuchać o przynajmniej 800 tys. głodnych dzieciach - powiedział poseł.
- Moim zdaniem jest to gruba przesada. Nie wierzę w dane fundacji Maciuś - dodał.