Na rynku krajowym jest za dużo owoców, a eksport praktycznie nie istnieje. Zdaniem sadowników ceny jabłek deserowych podobnie jak przemysłowych nie pokrywają nawet kosztów produkcji. W ubiegłym roku jabłek brakowało dlatego ich ceny były rekordowo wysokie. Teraz rekordowe będą ale tylko zbiory.
Marek Mikołajewski, wójt gminy Błędów: w wielu przypadkach tam gdzie straty były w granicach 50% na pewno taki rok jak ubiegły się nie powtórzy szybko. Ten rok dla większości będzie gorszy niż ubiegły.
Coraz trudniej także o ręce do pracy.
Marek Mikołajewski, wójt gminy Błędów: około 8 tysięcy ludzi jest rejestrowanych którzy pracują sezonowo to jest tyle co mieszkańców.
Zdaniem sadowników opłacalna cena jabłek deserowych powinna wynosić powyżej złotówki.
Waldemar Kawenczyński, grupa producencka Fruit-Sad: w tej chwili jabłek sprzedajemy bardzo mało ale cena jest na poziomie 50 do 70 groszy za kilogram.
Z powodu wysokich ceł rynek rosyjski jest na razie niedostępny. Trudno także znaleźć nabywców w innych krajach.
Waldemar Kawenczyński, grupa producencka Fruit-Sad: trzeba zrobić promocje na polskie jabłka aby wróciły na stoły konsumentów skandynawskich, europy zachodniej i wschodniej.
Mirosław Maliszewski, Związek Sadowników RP: będziemy także coś zmieniać na rynku owoców deserowych tak aby nie dopuścić aby odbiorcy za granicą bardzo dobrej jakości owoce kupowali po cenie najniższej na świecie. W związku z tym będziemy się zwracali do grup producenckich do firm aby tych najniższych ofert nie przyjmowali do realizacji.
Zdaniem związku sadowników sytuacja powinna się zmienić. Ale trzeba zrobić wszystko aby stało się to jak najszybciej.