Krajowa Rada Izb Rolniczych złożyła w środę w Kancelarii Sejmu 130 tys. podpisów popierających zmiany w ustawie o ochronie zwierząt przywracające możliwość dokonywaniu uboju rytualnego - poinformował prezes KRIR Wiktor Szmulewicz.
Kancelaria Sejmu ma dwa tygodnie na policzenie podpisów. W ocenie KRIR pod projektem ustawy przywracającym ubój rytualny podpisało się 130 tys. obywateli. Wymagane jest zebranie 100 tys. podpisów. Po sporządzeniu oficjalnego protokołu, marszałek Sejmu będzie miała 3 miesiące na wniesienie projektu do pierwszego czytania.
Zakaz uboju rytualnego doprowadził do znacznego obniżenia importu polskiej wołowiny i drobiu przez kraje arabskie i Turcję. Są to najbardziej atrakcyjne rynki, a straty z tego tytułu wynoszą 2 mld euro - ocenił w środę na konferencji prasowej Szmulewicz. Na eksport wysyłane było 80 proc. krajowej produkcji wołowiny.
Ubój rytualny, czyli zabijanie zwierząt poprzez podcięcie tętnic szyjnych i szybkie wykrwawienie się zwierzęcia, nie jest ubojem wyjątkowo okrutnym - dowodził prezes. Podkreślił, że każdy sposób zabicia zwierzęcia jest bolesny, także ten tradycyjny.
"Jeżeli się komuś wydaje, że przez wprowadzenia zakazu polskie zwierzęta nie cierpią, to oznajmiam, że nadal cierpią i to więcej, bo są skazane na długi transport do rzeźni w krajach, gdzie można dokonać uboju rytualnego" - tłumaczył prezes Izb. Jego zdaniem tracą na tym tylko rolnicy, gdyż muszą ponosić koszty transportu.
Według Szmulewicza strata na sztuce bydła wynosi 1-1,5 tys. zł, czyli ok. 2 zł na kilogramie, bo o tyle spadły ceny żywca wołowego. Podkreślił, że wiele ubojni, które specjalizowały się w takim uboju, musiało zaprzestać działalności i zwolnić ludzi.
Przypomniał, że w wielu krajach UE taki ubój jest legalny i w Polsce, aby zachować jednakowe prawa konkurencji, nie powinno się wprowadzać ograniczeń.
KRIR złożyły projekt obywatelski, identyczny z rządowym, odrzuconym przez Sejm w lipcu 2013 r. Dopuszcza on ubój rytualny zwierząt dla celów religijnych bez ogłuszania oraz wprowadza zakaz stosowania tzw. klatek obrotowych podczas tego typu uboju.
Pod koniec sierpnia ub.r. Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przepisów ustawy o ochronie zwierząt. Związek wnioskował o zbadanie zgodności ustawy o ochronie zwierząt, która nie przewiduje uboju rytualnego, z konstytucją i Europejską Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Kilka dni wcześniej do TK wpłynęło zapytanie Sądu Rejonowego w Białymstoku ws. dopuszczalności uboju rytualnego, jaki miał miejsce w Tykocinie 12 marca br. Chodziło o przepis ustawy o ochronie zwierząt, zabraniający takiego uboju. Do tej pory TK nie wydał wyroku w tych sprawach.
W listopadzie ub.r. producenci mięsa oraz dwa związki religijne (żydowski i muzułmański) poskarżyły się Komisji Europejskiej na polskie przepisy zakazujące uboju rytualnego, które - ich zdaniem - naruszają prawo unijne. Argumentowali, że Polska nie spełniła wymogów koniecznych do utrzymania krajowych przepisów zakazujących uboju rytualnego, gdyż dokonała bezskutecznej notyfikacji w KE. Wprowadzenie zakazu wymagało uchwalenia odpowiedniej ustawy przed końcem 2012 r. Takiej ustawy nie uchwalono, w związku z tym - jego zdaniem - w Polsce obowiązuje unijne rozporządzenie dopuszczające ubój rytualny w rzeźniach. KE na razie nie zajęła się tą kwestią.
9466577
1