Łatwe odrolnianie gruntów, zniesienie zasady tzw. dobrego sąsiedztwa, prostsze procedury planistyczne – takie radykalne propozycje zawiera projekt nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym przygotowany przez Ministerstwo Infrastruktury.
Nowelizacja obowiązującej zaledwie rok ustawy jest konieczna, gdyż zdaniem Ministerstwa Infrastruktury – nie tylko nie ograniczyła ona barier w procesie inwestycyjnym, ale wygenerowała nowe. Projekt uwzględnia głosy inwestorów, którzy ostro krytykują obowiązujące przepisy. – Niechlujstwo wielu przepisów decyduje o poważnych skutkach dla całego systemu – uważa Ryszard Kowalski z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych.
Jeśli projekt zostanie przyjęty przez Sejm – gminy czeka rewolucja planistyczna. Znikną studia uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Tereny rolne i leśne, które będą przewidziane do wykorzystania na inne cele w uchwalonych planach, zostaną odrolnione z mocy prawa. W zamian pojawią się gminne plany przeznaczenia terenów – z nich dowiemy się, jakie jest przeznaczenie gruntów i gdzie będzie zlokalizowana infrastruktura techniczna i komunikacyjna (m.in. drogi), gdzie gmina uchwali plany miejscowe lub gminne przepisy urbanistyczne. Brak na danym terenie planu przeznaczenia oznaczałby, że nie można byłoby tam realizować żadnej inwestycji.
Miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego mają szczegółowo wymieniać ograniczenia, jakie gmina nakłada przy wykorzystywaniu danego terenu. Tam, gdzie nie będzie planów, gmina mogłaby uchwalić tzw. urbanistyczne warunki zagospodarowania terenu (ograniczenie wysokości budynków, szerokość elewacji, kolorystyka itp.). Dzięki nowym rozwiązaniom ma przestać obowiązywać zasada tzw. dobrego sąsiedztwa, czyli wymóg, aby co najmniej jedna działka sąsiednia była zabudowana w sposób, który pozwala na określenie wymagań dotyczących nowej inwestycji. Docelowo nie będzie też trzeba uzyskiwać decyzji o warunkach zabudowy – wójt wydawałby ją jedynie na żądanie inwestora, a musiałyby się w niej znaleźć wszystkie możliwe ograniczenia w realizacji inwestycji (wynikające np. z przepisów o ochronie środowiska).
Nowy model – jeśli znajdzie uznanie posłów – byłby wprowadzany stopniowo, w ciągu kilku najbliższych lat. Obecnie projekt znajduje się na etapie konsultacji społecznych.
***
Główne wady obecnych przepisów według Ministerstwa Infrastruktury