Lubelski Instytut Medycyny Wsi stara się o status państwowego instytut badawczego. Jeśli go uzyska, będzie mógł liczyć na finansowe wsparcie z ministerstwa zdrowia. A jest ono bardzo potrzebne - instytut to jedyna w Polsce placówka zajmująca się kompleksową ochroną zdrowia mieszkańców wsi.
Choroby układu kostno-stawowego, oddechowego i narządu wzroku najczęściej dotykają rolników. Z ponad 20 specjalistycznych poradni w Instytucie Medycyny Wsi - każda przeżywa prawdziwe oblężenie. Rocznie korzysta z nich ponad 25 tysięcy osób. Około 2,5 tysiąca pacjentów jest hospitalizowanych na czterech oddziałach. Najwięcej na rehabilitacji.
Instytut uzupełnia ofertę innych lubelskich szpitali. Tylko w nim jest poradnia chorób odzwierzęcych, jedyny w regionie oddział diabetyczny, czy chorób zawodowych. Także tu jest najnowocześniejszy w regionie mammograf. Instytut ułatwia mieszkańcom wsi bardzo trudną drogę do specjalistów i badań profilaktycznych. "Ludność wiejska jest mniej doinformowana, dlatego posiada mniejszą świadomość na temat zdrowego stanu bycia i życia oraz to co obserwuję, że ich poziom materialny, czyli ekonomiczny pozostawia wiele do życzenia" - powiedział prof. Jerzy Zagórski, dyrektor Instytut Medycyny Wsi w Lublinie.
Możliwości leczenia rolników byłyby jeszcze większe, gdyby placówka otrzymywała więcej pieniędzy. Teraz dysponuje takimi środkami, jakie przewiduje kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Instytut nie tylko leczy, ale także prowadzi działalność naukową i szkoleniową.