Jan Winiecki z Rady Polityki Pieniężnej nie jest przekonany, czy najnowsza projekcja NBP sprawdzi się. Jego zdaniem poziom inflacji może okazać się wyższy.
"To jest nieporozumienie nazywanie naszych stóp proc. wysokimi. (...) Jestem zdania, po pierwsze, że nie ma powodu prowadzenia polityki kroplówkowej (...), a po drugie wcale nie jestem przekonany, czy ta projekcja inflacji (NBP - PAP) będzie się sprawdzać. Weźmy pod uwagę to, że mamy ciągle jeszcze w miarę wysokie, choć spadające nieco ceny paliw i surowców" - powiedział w środę Winiecki w TVN CNBC.
"A pamiętajmy, że Europa przechodzi gdzieś od minus pół-zerowego wzrostu gdzieś do mniej więcej jednego procenta. Taki największy obszar gospodarczy świata, jeśli zwiększa swój PKB od procent do półtora, to jest bardzo duży zastrzyk popytu. I to też może działać na rynki surowcowe. Więc możemy mieć trochę inną sytuację i trochę wyższą inflację" - dodał.
"Nie ma dla mnie niczego wiążącego (o projekcji NBP - PAP) poza moją własną wiedzą" - zaznaczył Winiecki.
Centralna ścieżka lipcowej projekcji NBP zakłada inflację CPI w 2013 na poziomie 0,8 proc., w 2014 na poziomie 1,2 proc. i 1,5 proc. w 2015.
Zdaniem Winieckiego w Polsce nie ma zagrożeń związanych z napływem kapitału spekulacyjnego w związku z wyższymi stopami procentowymi i ewentualnym powstaniem bańki spekulacyjnej.
"Nie powstawała do tej pory (bańka spekulacyjna - PAP) i nie sądzę, żeby coś takiego mogło się na większą skalę wydarzyć. Polska jest w miarę dobrze postrzegana właśnie dlatego, że stara się prowadzić w miarę normalną politykę gospodarczą. I w związku z tym my powoli stajemy się takim krajem, który nie tylko jest miejscem do lokowania krótkookresowych lokat, ale także do zaparkowania pieniędzy na dłużej. (...) Tak że jestem w miarę spokojny" - powiedział.
9445946
1