FAMMU/FAPA podała, że hinduskie władze rozważają zwiększenie cła importowego na cukier, żeby w ten sposób wesprzeć lokalny sektor cukrowniczy.
Rozważane są także niskooprocentowane pożyczki dla cukrowni i dopłaty eksportowe. Zbiory trzciny cukrowej w dwóch jej największych ośrodkach upraw w Indiach: w stanach Maharasthra i Uttar Pradesh zwykle zaczynają się w listopadzie, ale w tym roku są opóźnione, bo plantatorzy nie mogą osiągnąć porozumienia z producentami w sprawie ceny za trzcinę cukrową. Władze stanu Uttar Pradesh zaproponowały cenę w wysokości 2800 rupii indyjskich za tonę trzciny cukrowej (około 139 złotych za tonę). Farmerzy domagają się 3300 INR/t, a producenci 225 INR/t.
W poprzednim sezonie płacono 2800 rupii za tonę surowca. Producenci twierdzą jednak, że ceny cukru spadły na tyle, że więcej nie mogą zapłacić. W stanie Maharasthra negocjacje cenowe zakończyły się fiaskiem. Plantatorzy domagali się ceny rzędu 3000-3500 rupii za tonę surowca. Producenci nie zgodzili się na taką kwotę. Według informacji od hinduskich urzędników producenci cukru chcieliby wprowadzenia 60% cła ad valorem na cukier, dopłat produkcyjnych i wywozowych, które zapewniłyby eksport około 4 mln ton cukru. Produkcja oczekiwana jest na poziomie 25 mln ton, o około 2 mln ton wyższym niż konsumpcja.
Zapasy wynoszą zaś około 8,8 mln ton. Z tego też powodu ceny cukru w Indiach spadają, ale i tak są wyższe niż na giełdach, co sprawia, że wywóz jest nieopłacalny. Jeśli negocjacje cenowe się przedłużą, to może się to negatywnie odbić nie tylko na zbiorach i produkcji cukru, ale przede wszystkim na finansach plantatorów.