Nie będzie największego na świcie przejęcia koncernu produkującego nawozy. Kanadyjską firmę chciał kupić anglo-australijski koncern wydobywczy. Ottawa zablokowała transakcję. A pojawiły się informację, że na producenta nawozów ma chrapkę również rosyjski potentat na rynku.
Transakcja zakupu Potash Corp warta 40 miliardów dolarów szykowana była od kilku miesięcy. Jednak kanadyjski rząd w ostatniej chwili zablokował umowę.
Minister przemysłu dał BHP Billiton jeszcze miesiąc na przygotowanie innej oferty, ale jest raczej pewne, że sprzedaży nie będzie. Od początku całą transakcję nazywano wrogim przejęciem. Zarząd spółki nie godził się na sprzedaż akcji, jednak koncern wydobywczy zdecydował się na odkupienie udziałów w spółce od prywatnych inwestorów z pominięciem zarządu.
Potash Corp stał na stanowisku, że 130 dolarów za akcję to cena nieadekwatna do wartości firmy. Teraz, gdy ceny towarów rolnych idą w górę, rosną również udziały koncernów produkujących nawozy.
A końca hossy na rynku rolnym na razie nie widać, więc i producentów środków dla rolnictwa czekają dobre czasy.
---------------
Musimy chronić pszczoły- mówią europarlemantarzyści- i piszą rezolucję, która wzywa do powołania unijnego planu ochrony pszczół.
Zanieczyszczone środowisko osłabia owady i z każdym rokiem ginie ich coraz więcej. W efekcie produkcja miodu maleje.
Nie wystarczy tylko szukać lekarstwa- mówią eksperci Parlamentu Europejskiego- należy również zapobiegać chorobie. Włoscy deputowani chcą, by w reformie rynku rolnego po 2013 roku nie zapomniano o powołaniu funduszu pszczelarskiego.
Mimo, że fundusz na lata 2011-2013 został zwiększony do 32 milionów euro, zdaniem unijnych polityków to za mała suma, by uratować unijne pszczelarstwo.
-----------------
Na indonezyjskiej wyspie Jawa trwa mordercza walka o uratowanie dobytku ludzi mieszkających w pobliżu wulkanu Merapi.
Erupcja trwa już od końca października i pochłonęła życie prawie 40 osób, a ponad 70 tysięcy musiało uciekać. Jednak teraz wybuch był najsilniejszy. Mieszkańcy okolicznych miejscowości ratują swój dobytek, choć jest to bardzo trudne, bo nakazano ewakuację. Pomagają wolontariusze.
organizacja ochrony zwierząt
„Dla tych ludzi zwierzęta gospodarskie, to jedyne źródło utrzymania. Dlatego my opiekujemy się bydłem i dowozimy jedzenie, bo jak widać wszystko pokryte jest wulkanicznym pyłem”.
Wolontariusze chodzą od domu do domu. Pracują za rolników, którzy musieli opuścić swoje gospodarstwa.
weterynarz
„Według naszych wyliczeń w okolicach Merapi jest około 3 tysięcy zwierząt”.
Pył wydobywający się z wulkanu bezlitośnie niszczy wszystko. Nie dość, że jest toksyczny, to także ekstremalnie gorący.
9554196
1