Zagrożenia powodzią co prawda nie ma ale topniejący śnieg powoduje przekroczenie stanów alarmowych na wielu polskich rzekach. Jednak hydrolodzy uspokajają – wysoka woda zaczyna już powoli opadać. Do tej pory przekroczenie stanu alarmowego w samym tylko dorzeczu Wisły notowano w 12 miejscach. Wysoka woda występuje też w dopływach Odry.
Służby hydrologiczne informują o 44 przypadkach przekroczenia stanów alarmowych na zachodzie Polski. Na terenie całego kraju stan ostrzegawczy przekroczony jest w 70 stacjach pomiarowych.
Hubert Miszczuk, IMiGW: w całym kraju obserwujemy spadki stanów wody, z czego można wnioskować, że te wody roztopowe powoli zmierzają ku Bałtykowi.
Mimo to, w wielu gminach nadal obowiązuje stan pogotowia przeciwpowodziowego. Tym bardziej, że w wielu rejonach kraju zalega jeszcze spora pokrywa śniegu.
Tak jest na Podlasiu. Przedwiośnie we wsi Tonkiele to od pokoleń czekanie na wielką wodę i przygotowania do ewakuacji. W tym roku śniegu nie brakowało nigdzie, a przecież wysoka woda w Tonkielach pojawiała się nawet po niezbyt śnieżnych zimach.
Józef Gnat – wieś Tonkiele: jak nie będzie zatorów to nie będzie takiej wody jak będą przymrozki. Ale jak puści do tygodnia to koniec z nami. Pójdzie tędy woda.
Stanisław Biernacki – rolnik wieś Tonkiele: spodziewamy się powodzi. Tylko nie wiadomo jaka ona bedzie. No i trzeba wszystko posprzątać, wywozić.
Jan Zalewski – starosta siemiatycki: jest realne zagrożenie rzeką Bug, głównie na terenie czterech gmin Nadbużańskich. Do walki z tą ewentualną powodzią przygotowujemy się. Cały czas z wójtami monitorujemy stan rzeki Bóg.
Wojciech Borzym - wójt Drohiczyna: jeśli ta pogoda spokojnie się rozłoży i będą przymrozki w nocy a w dzień plus, to myślę, że zagrożenia większego nie ma, ale na wszelki wypadek trzeba się po prostu przygotować.