Zamiast psów lub kotów w domach latynowskich emigrantów w USA królują kury i koguty. Drób tak się rozmnożył, że opanował całe Miami i już o czwartej rano budzi mieszkańców. Biegającym po ulicach kurom władze miasta wydały wojnę. Stworzyły oddział łapaczy kur.
W Miami koguty są wszędzie – na ulicach i w ogródkach. Latynoscy emigranci w USA już nie kontrolują swojego drobiu. Dlatego powstała formacja łapaczy kur.
W ostatnim roku schwytano 4,5 tys. bezdomnych ptaków. Codziennie do sieci łapaczy trafia 270 kur i kogutów.