Podwyżki może jednak zahamować ostatnia decyzja Komisji Europejskiej znosząca dopłaty do eksportu. Sprawi ona, że sprzedaż mięsa za granicę polskim zakładom mięsnym przestanie się opłacać. Do tej pory do 100 kg wieprzowiny Unia dopłacała im od 30 do 54 euro. Obecnie Polska eksportuje kilka tysięcy ton mięsa miesięcznie, czyli ok. 20 proc. całej produkcji.
- Kiedy mięso to trafi na wewnętrzny rynek, wzrost cen zostanie wyhamowany - mówi Witold Choiński z Izby Gospodarczej "Polskie Mięso". Na szczęście w najbliższym czasie nie powinniśmy spodziewać się podwyżek drobiu, owoców i przetworów mleczarskich.
Zwłaszcza jabłka i śliwki są w tym roku znacznie tańsze niż w poprzednim sezonie. Według danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi rok temu za kilogram jabłek deserowych płacono w skupie 2,5 zł, a dzisiaj 1,9 zł. Śliwki zaś kosztowały 2,8 zł, podczas gdy obecnie - 1,3 zł.
Niskie ceny owoców nie zahamują jednak inflacji. Dopiero jutro GUS poda dane za lipiec, ale według szacunków analityków, wzrośnie ona z 4,6 do 4,8 proc.