Polska utrzymała w 2012 roku, mimo znacznie gorszej koniunktury, rekordowy poziom obrotów handlowych z Niemcami z 2011 roku - podała we wtorek ambasada RP w Berlinie. Liczba niemieckich inwestycji w Polsce wzrosła, natomiast polskich w Niemczech spadła.
- W roku 2011 Polska i Niemcy - przy dobrej koniunkturze - osiągnęły najwyższy w historii obu krajów poziom obrotów handlowych. W roku 2012 doszło do schłodzenia koniunktury, a mimo to powtórzyliśmy w zasadzie tamten wynik. To ewidentny sukces - powiedział PAP kierownik wydziału ekonomicznego ambasady polskiej w Berlinie Tomasz Kalinowski.
Z przedstawionego we wtorek raportu wynika, że według danych Głównego Urzędu Statystycznego wartość polskiego eksportu do Niemiec wyniosła w 2012 roku 35,6 mld euro, natomiast polski import z Niemiec wyniósł 32 mld euro.
Niemcy pozostały najważniejszym partnerem handlowym Polski z ponad 25-proc. udziałem w eksporcie i 21-proc. udziałem w polskim imporcie. Dla Niemiec, Polska znajduje się na 10. miejscu wśród najważniejszych rynków eksportowych i zajmuje 11. miejsce wśród krajów, z których Niemcy importują towary i usługi.
Korzystne tendencje utrzymały się także na początku br. - polski eksport do Niemiec wzrósł w styczniu 2013 roku o 4,3 proc. w porównaniu do stycznia 2012 roku.
Dane przekazane przez Niemiecki Urząd Statystyczny znacznie różnią się od polskich. Wynika z nich, że Niemcy wyeksportowały do Polski w omawianym okresie towary za 42,2 mld euro, a sprowadziły z Polski towary o wartości 33,5 mld euro.
Jak wyjaśnił szef wydziału promocji handlu i inwestycji ambasady Jacek Robak, różnice wynikają przede wszystkim z odmiennych zasad stosowanych przy obliczaniu wymiany handlowej. - Gdy polska firma sprowadza poprzez port w Hamburgu partię odzieży z Chin, transakcja taka traktowana jest w Polsce jako import z Chin, natomiast dla niemieckich statystyków jest to niemiecki eksport do Polski - powiedział Robak.
Przedstawiciele ambasady wskazali na stały wzrost niemieckich inwestycji w Polsce. W 2012 roku ich wartość osiągnęła 3,5 mld euro wobec 3 mld euro w 2011 roku i 2,8 mld euro w 2010 roku. Jak podkreślił Robak, niemieccy inwestorzy są zadowoleni z obecności w Polsce, a zdecydowana większość z nich deklaruje, że gdyby mieli jeszcze raz decydować, czy zainwestować w Polsce, zrobiliby to ponownie.
Robak przypomniał, że zakłady Volkswagena w Polkowicach zdobyły niedawno tytuł Fabryki Roku w konkursie fachowego czasopisma "Produktion" oraz agencji doradczej dla przedsiębiorców A.T.Kearney dla najlepszego niemieckiego przedsiębiorstwa.
Natomiast wartość polskich inwestycji w Niemczech po rekordowym roku 2011 (414 mln euro) spadła w omawianym okresie do 122 mln euro. Na rynku niemieckim obecnych jest tylko kilku dużych graczy z Polski - tłumaczy Robak w rozmowie z PAP. Jak wyjaśnił, przełożenie przez PKN Orlen decyzji o zakupie kolejnej partii stacji paliwowych z ubiegłego roku na termin późniejszy "odbiło się natychmiast na statystyce". Obecnie Orlen ma w Niemczech 580 stacji marki Star.
Dyplomata zwrócił uwagę, że na rynku niemieckim obecnych jest kilkadziesiąt tysięcy drobnych polskich przedsiębiorców, inwestujących zwykle niewielkie kwoty, "niemal niezauważalne w statystyce". Spowolnienie tempa wzrostu w Niemczech dodatkowo ograniczyło możliwość ekspansji polskich firm. Całą wartość polskich inwestycji w Niemczech ambasada szacuje na 1,2-1,3 mld euro.
Wbrew pesymistycznym prognozom części niemieckich i polskich naukowców, po otwarciu w 2011 roku niemieckiego rynku pracy nie doszło do masowych wyjazdów polskich pracowników do Niemiec. W 2012 roku saldo migracji zarobkowej (liczba przyjazdów pomniejszona o liczbę wyjazdów) wyniosła 35,8 tys. - podała ambasada RP.
8873649
1