Tysiąca złotych sięgają grzywny, które zakopiański sąd nałożył na górali nielegalnie sprzedających oscypki na Krupówkach.
Sprawy do sądu kieruje zakopiańska straż miejska po wprowadzeniu przez miejscowy magistrat licencji na sprzedaż owczych serów na głównym deptaku podtatrzańskiego kurortu. Specjalne pozwolenie można było zdobyć w drodze przetargu.
Jednak część górali, którzy przegrali przetarg, próbowała handlować oscypkami bez zezwolenia. Sąd orzekł wobec nich kary grzywny sięgające tysiąca złotych.
- Na Krupówkach nie mogą handlować oscypkami wszyscy, bo wtedy wzdłuż całej ulicy musielibyśmy ustawić ladę z serami - mówi Andrzej Gąsienica-Makowski, starosta tatrzański. - Ale moim zdaniem wszyscy bacowie powinni mieć możliwość zbywania swych wyrobów w Zakopanem. Trzeba pomyśleć o jakimś niewielkim placu w centrum miasta, na którym każdy baca mógłby sprzedawać oscypki. Byłaby to też atrakcja dla turystów.