Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Grzybiarze poszli w las

12 września 2006

Dla indywidualnych zbieraczy ten rok jest bardzo dobry. Dla firm przerabiających i eksportujących grzyby - gorszy od poprzedniego.

Ten paradoks przedsiębiorcy wyjaśniają różnicą w upodobaniach Polaków i mieszkańców Europy Zachodniej, gdzie tradycyjnie sprzedajemy najwięcej grzybów. Na Zachodzie liczy się przede wszystkim kurka i borowik, których zbiory w tym roku nie są zbyt udane. Polacy preferują też inne gatunki grzybów, mało lub w ogóle nieznanych na stołach Europy Zachodniej - podgrzybki, kozaki, kanie, maślaki, gąski, zielonki, opieńki czy najsmaczniejsze, ale bardzo już rzadkie - rydze. Według Lasów Państwowych w Polsce rośnie 1000 gatunków grzybów jadalnych, a ich roczne zasoby szacuje się na 20 tys. ton.

Eksport za 300 milionów złotych
W naszym kraju działa ponad 20 firm, eksportujących 100 i więcej ton leśnych grzybów rocznie, i setki małych punktów skupowych. Wartość eksportu obliczana jest na ok. 300 mln zł rocznie. W dobrych latach 90. sprzedawaliśmy rocznie do Unii Europejskiej ponad 3 tys. ton świeżych leśnych grzybów. Teraz dynamiczne firmy litewskie zmonopolizowały handel grzybami z Rosji, które uchodzą w Europie Zachodniej za najwyższej jakości.

Pracownicy Mazurskich Grzybków, firmy działającej od ponad 10 lat w Jedwabnie - w sercu mazurskich lasów, mówią, że od kilku lat zmienił się sposób handlu grzybami na największym europejskim rynku, czyli w Niemczech. Wcześniej sprzedawano je na dużych miejskich targach hurtowych. Od kilku lat rynek zdominowały wielkie sieci handlowe, które niechętnie kupują świeże grzyby, bo to towar delikatny i szybko się psujący. A jeżeli już są grzybami zainteresowane, to potrzebują stałych, dużych i regularnych dostaw, które jest w stanie zagwarantować tylko Rosja (często za pośrednictwem Litwy).

Ceny wyższe niż rok temu
Tegoroczne ceny grzybów w polskich skupach są wyższe od ubiegłorocznych. Za pierwsze kurki firmy płaciły nawet 20 zł/kg. W miarę wzrostu podaży cena spadła do 11 - 12 zł/kg. Za tą samą kurkę wyeksportowaną na Zachód eksporterzy dostają 5 - 6 euro/kg. Borowik, który w wiejskim skupie kosztuje dziś średnio 10 zł/kg, eksportowany jest po 6 - 8 euro/kg (cena za grzyb cięty na pół).

Oczywiście firmy skupują też inne gatunki, przeznaczone głównie na rynek krajowy. Jacek Jedynak kierujący firmą Polgrzyb w Skawinie pod Krakowem podaje, że za podgrzybki zbieracze dostają w skupie 5 - 6 zł/kg, a za kozaki (czerwoniaki) - 3 zł. Firma specjalizuje się w produkcji i sprzedaży grzybów suszonych. Na jeden kilogram suszu potrzeba średnio 11 kg świeżych grzybów. Najważniejsze, by były zdrowe, bo nawet jeden robak może zniszczyć pozornie dobry grzyb.

- Nasze zapotrzebowanie wynosi 200 - 300 ton, ale ten rok jest słaby, grzyby pojawiły się późno, więc choć ceny są wyższe od zeszłorocznych, skup będzie mniejszy - uważa przedsiębiorca.

Lepiej sprzedać przy drodze niż w skupie
Wielu indywidualnych grzybiarzy woli sprzedawać zbiory na miejskich targowiskach lub przy drogach, niż zanosić do skupu. Na jednym z targów w Olsztynie grzybiarzy stoi kilkunastu. Kania wielkości talerza kosztuje 4 - 5 zł, mniejsze są po 2 - 3 zł. Za kilogram ładnych (ale czy zdrowych?) podgrzybków chcą 15 zł, za borowiki (10 sztuk) - 20 - 25 zł.


POWIĄZANE

Tomasz Ognisty nie ustaje w walce o ziemię dla rolników. V-ce przewodniczący rol...

Współczesne rolnictwo, podobnie jak wiele innych gałęzi gospodarki, musi sprosta...

Świat kasyn internetowych jest niezmiernie ciekawy dla graczy głównie z uwagi na...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę